|
Tym razem spotkanie Klubu Dyskusyjnego Książek przypominało kłótnie kobiecego sądu najwyższego. Podstawą sporu była powieść KHALED`a HOSSEINI`ego „Tysiąc wspaniałych słońc”, której akcja toczy się w Afganistanie, a ściślej ujmując, wokół afgańskich kobiet. Poznajemy Mariam, główną bohaterkę, wytykanego bękarta, która z okresu dzieciństwa brutalnie przeskoczyła w dorosłość. W wieku 15 lat została wydana za mąż za szewca z Kabulu, Pusztuna Raszida, i od tej pory, zarówno jej losy, jak i losy najbliższych, zaczynają równią pochyłą zmierzać ku bezdennej rozpaczy. Mariam nie jest w stanie donosić żadnej z siedmiu ciąż, w oczach męża staje się kobiecym zerem, odnośnikiem pogardy, przedmiotem w burce.
W tym samym czasie w wyniku wybuchu bomby na pobliskiej ulicy, całą rodzinę traci dziecko sąsiadów, Lajla. Trafia ona pod dach Mariam i Raszida, stając się z upływem czasu członkiem rodziny – zostaje bowiem drugą żoną despoty. Ale czym jest nadzieja i wiara w dobro, w obliczu szerzącej się śmierci i rozlewu krwi? Złudne nadzieje jednak nijak się mają do rzeczywistości. Następuje traumatyzmu ciąg dalszy. Powieść Khaleda przypomina bowiem kielich goryczy, a każdy kolejny rozdział coraz bardziej go wypełnia. Jego miarę zaś wyznacza szpadel. Ponad nim nie ma już nic. Miara się przebrała.
Spotkanie DKK przypominało tym razem walkę na słowa. Czytelniczki buntowały się co do obowiązku noszenia burek i zasłaniania całych kobiecych ciał. Zakaz opuszczania domu bez mężczyzny, zakaz odzywania się, zaraz patrzenia w oczy rozmówcy czy choćby osoby mijanej na ulicy. To tylko niektóre z obowiązków wymuszane pod groźbą bicia. Tyranizacja kobiet afgańskich wyzwalała w czytelniczkach bunt i agresję. Sam fakt poniżania żon, podnoszenia na nich mężowskich rąk oraz bezduszne egzekwowanie ich żądań, powodowały emocjonalne potyczki między członkiniami DKK. Smaczku dodawał fakt, że dyskusja przebiegała w gronie samych pań. Powieść przypadła do gustu każdej z czytelniczek. Każda z nas bowiem, jako kobieta, bardziej odczuwała smutek i gorycz łzy palących gardło, które niejednokrotnie musiała przełknąć główna bohaterka. I mimo, że autor „Tysiąca wspaniałych słońc” nie posługuje się opisem emocji, czy uczuć, jakie targają bohaterami, nie można nie odczuć tego, co tak naprawdę kłuje w serce. Jaki ogrom żalu i bezmiar tragedii przygniata duszę, aż człowiek traci dech.
Agnieszka Kusiak
Na następne spotkanie zapraszamy 15 lutego /poniedziałek/ jak zwykle na godz. 17.00 mając nadzieję, że treść książki autorstwa Collie Cartin pt. „Ostatnie lato” zachęci do sięgnięcia po jej lekturę.
Rodzice Charlotte von Datski urządzają wspaniały bal, by uczcić osiemnaste urodziny córki i ogłosić jej zaręczyny z pruskim arystokratą. Wybucha jednak wojna, ślub nie dochodzi do skutku, Charlotte zaś musi uciekać do Anglii. Wiele lat później, wnuczka Charlotte, Laura, przekonuje babkę, by wybrała się w podróż do Polski.
Sama autorka jest potomkinią Marthy Gertrude Salewski, z domu Plewe, która podczas ostatniej wojny utraciła ukochane osoby i dom w Prusach. To właśnie wizyta Catrin Collier w rodzinnych stronach swojej babki była inspiracją do napisania tej powieści, która jest swego rodzaju manifestem kobiet przeciwko wojnie.
Wiesława Piekarz
DKK w Lubeni