|
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Filii nr 17-relacja
Na pierwszym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki rozmawiałyśmy o książce Lucindy Riley , pt. „Dziewczyna z Neapolu”. Główna bohaterka, wielka diwa operowa kocha, bardzo kocha Roberta Rossini, swoją wielką młodzieńczą miłość. Robert też kocha, ale najbardziej sam siebie. Życie swojej młodej żony i swego małego synka dostosowuje do swoich planów, wyjazdów, wystąpień operowych. Kocha, ale w sposób przedmiotowy. Kobiety traktuje jak piękne trofea. Podobnie jest z Rosanną Menici, kocha ale stale chce ją mieć przy sobie, nie zważając na sytuację, w której się znajdują, chce śpiewać z nią na jednej scenie, bo ich głosy tak ładnie się komponują ze sobą. Ta zaborcza miłość doprowadza do tragedii. Rosana chcąc towarzyszyć mężowi w gali operowej, zostawia na perę dni swojego synka pod opieką nastoletniej siostrzenicy. Dziecko dostaje gorączki, w wyniku choroby chłopczyk traci słuch. Rosana mimo choroby synka dalej nie rozumie, że to jest „chore” uczucie . Dopiero brat przemawia dziewczynie do rozsądku. Diwa odchodzi od męża na stałe.
Robert Rosini jako typowy bawidamek rozkochuje w sobie kobiety, cieszy się z fizycznych zbliżeń, a następnie bez skrupułów porzuca. Tak postąpił nawet ze swoją wieloletnią kochanką Donatellą.
Kolejnym ciekawym wątkiem jest historia brata Rosany. Luca zrezygnował z siebie, ze swoich marzeń, aby pomóc Rosanie stać się śpiewaczką operową. Kiedy zaczęła śpiewać w Metropolitan Opera czy Covent Garden zaczął realizować siebie i wstąpił do seminarium. Tutaj jest widoczna postawa pełna odpowiedzialności, najpierw za siostrę, potem za wybór swojej życiowej drogi, a następnie za swoje potomstwo. Jakże inni są od siebie Robert i Luca.
Słabo zarysowana jest w powieści postać siostry Rosany, ale to też ważny wątek, który ma wpływ na zakończenie powieści. Serdecznie polecam „Dziewczynę z Neapolu” Lucindy Riley. Zapraszam do lektury.
Krystyna Maczuga-Długosz