Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31        

Zapytaj bibliotekarza

DKK w Mielcu

„Strażnik”

11-02-2022

Recenzja książki "Strażnik" Pauliny Hendel autorstwa Aleksandry Ryś

Na początku książki: „Strażnik” Pauliny Hendel poznajemy głównego bohatera jako zwykłego nastolatka na wycieczce szkolnej w Paryżu. Lecz tę sielankę przerywa nagły wybuch szklanej piramidy pod Luwrem. Hubert, który wraz z przyjacielem był świadkiem tragedii, traci przytomność, a kiedy odzyskał świadomość okazuje się, że znajduje się w nieznajomym, zatęchłym pomieszczeniu ubrany w łachmany, a przy sobie miał ekwipunek z bronią. Dowiaduje się, że od feralnego wyjazdu do Francji minęło siedem lat, lecz Hubert nie pamięta, co w przeciągu tego okresu czasowego robił. Ponadto okazuje się, że świat został opanowany przez epidemie, a po lasach grasują słowiańskie demony. Wybuch apokalipsy odciął ludzkość od prądu, wody i internetu. Mimo tych przeciwności, Hubert za priorytet wybiera odnalezienie rodziny. Jednakże zastaje swój dom rodzinny w ruinie, w którym nie pozostał ślad po rodzicach. Zdesperowany chłopak szuka miejsca dla siebie i przypadkowo napotyka na Izę, która z litości oferuje mu posadę strażnika w jej wiosce.

 

Hubert rozpoczyna nowy etap w życiu. Poznaje nową społeczność, z którą po czasie się integruje. Każda osoba w osadzie ma wydzielone zadanie na rzecz ogółu tak samo Hubert, który stał na straży bezpieczeństwa mieszkańców. Należał do grona strażników i często musiał walczyć z różnymi słowiańskimi potworami. Jednak coraz więcej demonów zakłócało względny spokój mieszkańców Święcina. Dodatkowo na horyzoncie pojawia się wizja zdobycia księgi zawierającej charakterystykę słowiańskich potworów i co najistotniejsze – słabości tych istot, dzięki czemu ten zbiór wiedzy umożliwiał szybsze unicestwienie demonów. Ten fakt skłania Huberta i Izę do podjęcia ryzykownej podróży w celu zdobycia księgi. Ostatecznie udaje im się przekonać resztę mieszkańców i zdobywają kilku chętnych do zrealizowania swojego planu. Niestety droga do celu okazała się dużo trudniejsza.

 

Generalnie fabuła koncentruje się na życiu codziennym mieszkańców Święcina, którzy starali się przetrwać w tamtych ciężkich czasach. Nie dość, że nie mogli zaspokajać podstawowych potrzeb, ponieważ nie mieli dostępu do wody i prądu nie wspominając już o internecie, to musieli walczyć z potworami, o których istnieniu nie mieli dotąd pojęcia. Trzeba przyznać, że Paulina Hendel bardzo dobrze oddała charakter i dynamikę odizolowanej społeczności, której życie opierało się na przetrwaniu w czasach apokalipsy. Uważam, że nastroje bohaterów również były przedstawione przekonywująco.

 

W książce również pojawiał się wątek romantyczny między Hubertem a Mariką, które według mnie, pokazało, że bohaterowie starali się wieść choć częściowo normalne życie. Ponadto, mimo trudnych czasów, mieszkańcy Święcina nie odmawiali sobie rozrywki i np. zorganizowali wesele.

 

Sami bohaterzy byli barwnie przedstawieni. Podobało mi się ukazanie Huberta, który z zwykłego nastolatka stał się dojrzałym mężczyznom, który potrafił zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Bohaterką, która przyciągnęła moją szczególną uwagą była Iza. Z pozoru chłodna, zdystansowana, ale też bywała bardzo irytująca. Lecz to sprawiło, że wydawała mi się bardzo realistycznie przedstawioną postacią.

 

Fabuła przebiegała relatywnie wolno, miałam wrażenie, że autorka skupiła się na odwzorowaniu, jak wyglądała codzienność ludzi zamieszkujących osadę i jak radzili sobie w obliczu apokalipsy. Paulina Hendel nie budowała napięcia poprzez wprowadzenie elementu intrygującej tajemnicy. Dopiero pod koniec książki podjęła wątek, który sprawił, że w napięciu oczekiwałam na dalszy rozwój wydarzeń. Jednak finał historii pozostawił mnie z bardzo mieszanymi uczuciami i skutkiem czego zaburzył mi ostateczną ocenę książki.

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: