|
'Pokora" Szczepana Twardocha to książka niezwykła, niosąca ze sobą symboliczny wymiar.
Autor na przykładzie głównego bohatera – Aloisa ukazuje losy ludzi uwikłanych w burzliwe dzieje historii. Twardoch w umiejętny sposób żongluje czynnikiem ludzkim. Pokazuje człowieka targanego wątpliwościami, nie tylko w wymiarze historycznym, ale również osobowościowym. Alois Pokora od najmłodszych lat próbuje odkryć swoją tożsamość. Niestety to mu się nie udaje… Twardoch obrazuje Aloisa jako człowieka mentalnie nieprzygotowanego do życia, jaki przypadł mu w udziale. Nieoczekiwany awans społeczny, wyrwanie z ludu, z wielopokoleniowej rodziny, zmusza młodego Ślązaka do intensywnego odkrywania swojego ja. Bohater szuka swojego miejsca, próbuje określić swoją przynależność, tożsamość. Poprzez losy Aloisa autor kreśli sytuację żołnierzy wikłanych w konflikty zbrojne, których nikt nie pyta o ich przekonania i wartości. Rozpatruje problem mniejszości narodowych, seksualnych. Dla niego człowiek nie jest określony odgórnie, zaprogramowany, wciśnięty w ramy. Różnicuje społeczeństwo we wszystkich wymiarach. Zabieg ten stosuje na każdym poziomie mentalnym. Wszędzie są jednostki niepasujące do wtłoczonego nam kiedyś obrazu. Pokora Szczepana Twardocha jest książką trudną, jak to określili klubowicze podczas dyskusji – przygnębiającą. Poprzez głównego bohatera autor ukazuje śląską rodzinę z jej kulturowym kolorytem. Serwuje nam nieustannie śląską gwarę, która podkreśla i tak wiernie oddany realizm postaci, czasu i miejsca. Jest to niezwykle bogata książka. Ukazuje losy ludzi, nie w kontekście czarno-białej historii, ale we wszystkich wymiarach jej odcieni. Twardoch snuje rozważania o losie człowieka rzuconego w wir zmagań historycznych, człowieka zagubionego, wyrwanego z rodzinnego domu. Główny bohater jest człowiekiem zdawałoby się słabym, poddającym się własnemu losowi bez sprzeciwu. Ale to pozory. Za pomocą Aloisa autor ukazuje kruchość życia, nieprzewidywalność naszych losów i co najważniejsze, przekonanie, że te losy mogą splatać się w nieprzewidywalne kombinacje. Ukazuje kondycję człowieka, dla którego wybory życiowe jawią się jako przypadkowe i nieprzewidywalne. Dynamiczna akcja złożona w różnych scen, specyfika języka sprawiają, że książkę czyta się niemal jednym tchem. Autor nie stosuje zabiegów upiększających, nazywa rzeczy po imieniu. Książka jest bardzo naturalistyczna i nieprzewidywalna. Wciąga czytelnika w odmęty historii i przerzuca go niczym szmacianą lalkę w coraz to nowy rejon. Surrealistyczna okładka dopełnia całości. Dzieło Szczepana Twardocha jest niepospolitą książką. Wszechobecne są w książce elastyczność, nieokreślenie i płynność. Polecam każdemu. Brawo dla autora. Książka była obiektem dyskusji podczas lutowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki.
Marta Nowakowska