Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

 „Uwierz w Mikołaja” / Magdalena Witkiewicz Spotkanie grupy DKK-u w Filii nr 8

„Nigdy nie przestawaj marzyć” Okres świąteczny, a więc i książka o tematyce świątecznej. Nie do końca przepadam za książkami tego typu, ale ponieważ coraz więcej się ich ukazuje i wszyscy je czytają, to i ja postanowiłam spróbować. Cieszę się, że trafiłam właśnie na książkę Magdaleny Witkiewicz, bo jest naprawdę wyjątkowa. Fabuła tej opowieści toczy się w dniach poprzedzających Święta Bożego Narodzenia. Mamy tu całą gamę przeróżnych postaci, których losy splotą się, dzięki niezwykłym zbiegom okoliczności. Duże nagromadzenie bohaterów w tej książce zupełnie nie przeszkadza. Tym bardziej, że autorce udało się bardzo wyraziście zarysować wszystkich bohaterów i wiarygodnie opisać ich losy. Każdy z nich zapada w pamięć czytelnika, dlatego łatwo ich polubić.

Agnieszka – po śmierci rodziców spędza każde święta wraz z ukochaną babcią. Ale tym razem babcia ma inne plany. Dziewczyna boi się, że coś się stało. Jedzie więc do jej domu, ale na miejscu zamiast babci spotka….?

Marta – koleżanka Agnieszki ze studiów. Ona z kolei spędza święta wraz z bratem za granicą.

Mikołaj – brat Marty, lekkoduch, nie może skończyć studiów, pracuje w firmie informatycznej gdzie dobrze zarabia, każda dziewczyna to jednorazowy wyskok.

Krystyna – matka Marty i Mikołaja, prowadzi dom opieki Happy End, święta spędza ze swoimi podopiecznymi. Rozwiodła się z mężem, ale wciąż go kocha i chciałaby by znów byli razem

Adam – mąż Krystyny, jest właścicielem galerii handlowej, święta zazwyczaj spędza właśnie tam. Lubi samotność. Ludzi obserwuje przez monitoring. Ciągle myśli o swojej żonie, nadal ją kocha.

Anna – młoda kobieta będąca w trudnej sytuacji rodzinnej, ma pięcioletnią córeczkę Zosię, dla której stara się być dobrą matką, gdyż ojciec dziewczynki woli towarzystwo kolegów przy kieliszku.

Zosia – wesoła i rezolutna dziewczynka, której marzeniem jest wielka choinka, mnóstwo prezentów, a przede wszystkim różowe okulary dla mamusi, by ta mogła spełnić swoje marzenia i częściej się uśmiechać.

Robert – młody policjant, który nie mając rodziny pracuje w święta. Staje się Aniołem Stróżem dla Anny i Zosi.

Czy bohaterowie uwierzą w Mikołaja? Czy stanie się świąteczny cud, spełnią swoje marzenia i rozwiążą swoje problemy?

„Uwierz w Mikołaja” to kolejna książka Magdaleny Witkiewicz napisana lekkim piórem, pełna humorystycznych sytuacji. A to za sprawą niezwykłych i czasami szalonych pensjonariuszy domu opieki Happy End. Fabuła prowadzona jest wielotorowo, a to za sprawą dużej ilości postaci. I tak przez całą opowieść poznajemy na przemian co dzieje się w ich życiu przez te kilka przedświątecznych dni. Poznajemy także przeszłość bohaterów, która rzutuje na ich teraźniejsze wybory. „….Każdy w pewnym momencie swojego życia miał wybór. Podejmował pewne decyzje. Jedne gorsze, inne lepsze. Jednak wszystkie one wpływają na to, gdzie teraz jesteśmy. Ale musimy ponosić konsekwencje. Odpowiadamy za swoje błędy każdego dnia….” „…A czasem tak bardzo byłoby potrzebne, by cofnąć czas i dokonać innych wyborów.” Autorka porusza też wiele trudnych tematów, takich jak : samotność, brak rodziny, czy alkoholizm niszczący życie rodzinne.

owieść wciąga od początku do końca. A zakończenie całej tej świątecznej opowieści bardzo mi się spodobało. „Uwierz w Mikołaja” to pełna ciepła, optymizmu i humoru wzruszająca książka. Idealna na zimowe wieczory. „Różne mają ludzie marzenia. Niektórzy pragną miłości, inni po prostu chcą czuć się bezpiecznie. Niektórzy chcą malować akty, a inni po prostu marzą o dalekich podróżach. Niekiedy zdarza się, że dobry los postanawia im w tym pomóc.”

Małgorzata Świder

„Uwierz w Mikołaja” Magdalena Witkiewicz

To jest najprawdziwsza książka świąteczna pod choinkę, która wprowadza czytelnika z impetem w świąteczny nastrój. Na pierwszy rzut oka bohaterowie nie mają ze sobą nic wspólnego, choć ich losy się ze sobą łączą. Ze wszystkich stron powiewa optymizmem, wiarą w cuda, a przede wszystkim w Mikołaja, który może spełnić marzenia. Momentami historia ta jest bardzo śmieszna, co pozwala poprawić nastrój, złapać dystans do siebie i świata, odnaleźć tradycję związaną z magią świąt. Motto powieści winno brzmieć : „każdy z nas ma marzenia”. I tak Agnieszka pragnie spędzić Wigilię z babcią, która ją wychowała, ale babcia z konieczności ma inne plany. Złamała nogę i nie jest w stanie sama o siebie zadbać. Nie zdradza się ze swym kłopotem przed wnuczką – nie chce jej martwić. Zdecydowała się tymczasowo zamieszkać w prywatnym domu opieki o wdzięcznej nazwie Happy End i jest zadowolona z pobytu. Tymczasem zmartwiona i przerażona Agnieszka jedzie do jej domu położonego w środku lasu na odludziu. Babci jednak tam nie zastaje. Raptowna śnieżyca i brak prądu sprawią, że zostanie uwięziona w tym domu na „czas nieokreślony” – bez telefonu i możliwości wyjazdu. Sytuacji nie ułatwia fakt, że z pobliskiej szopy wprost na nią wychodzi św. Mikołaj, zziębnięty i przemoczony i też nie daje rady ruszyć w dalszą drogę. W dodatku jest to ktoś, kogo Agnieszka doskonale zna i niezbyt lubi. Chcąc nie chcąc muszą spędzić jakiś czas razem. Natomiast dom opieki Happy End- ma niesamowitych pensjonariuszy – to plejada oryginalnych postaci, dodających pikanterii całej opowieści. Jego właścicielka Krystyna twierdzi czasami, że to Dom Wariatów, których ona kocha i zrobi dla nich dosłownie wszystko. Jednak mimo tego pozornego szalonego zróżnicowania – ludzi tych łączy SAMOTNOŚĆ – z którą to cechą Krystyna stara się walczyć ze wszystkich sił. I w tym aspekcie powieść okazuje się refleksyjną – uczy, że trzeba mieć oczy otwarte na drugiego człowieka. Różni są w ogóle ludzie, różni pensjonariusze domu opieki i bardzo różne są ich świąteczne marzenia. Może warto więc wierzyć w św. Mikołaja, bo on potrafi czynić cuda? Dla pięcioletniej Zosi cudem jest miś znaleziony pod ogromną choinką, dla jej mamy spotkanie pewnego policjanta, dla schorowanej, samotnej Sabiny cudem jest „świeżo nabyta wnuczka”, a jeszcze dla kogoś innego ciepły kąt i życzliwy gest. Ta powieść ma w sobie prawdziwą magię Świąt Bożego Narodzenia, ale też dostarcza wiele pozytywnych niespodzianek, jak rodzące się uczucie między Agnieszką a Mikołajem, który ma już dość swojego pustego życia i chciałby je zmienić radykalnie u boku wartościowej dziewczyny. Powieść „Uwierz w Mikołaja” bardzo, ale to bardzo mi się podobała.

Bogdana Turzańska