Stronę odwiedzono:
27105305 razy
|
„Mieszko, ty wikingu!” Grażyny Bąkiewicz – Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży
Wraz z Dyskusyjnym Klubem Książki dla Dzieci "Książkołaki", działającym w naszej bibliotece, wzięliśmy udział w akcji „Czytanie szkołą mistrzów” organizowanej przez Miejską Bibliotekę Publiczną im. Ł. Górnickiego GALERIA KSIĄŻKI w Oświęcimiu w ramach projektu 26. Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego. W ramach akcji przez kolejne trzy miesiące podczas spotkań Klubu odbywały się twórcze i fascynujące zajęcia, oparte na książkach wyróżnionych w Nagrodzie - Ogólnopolska Nagroda Literacka im. Kornela Makuszyńskiego. Pierwszą lekturą, z którą mogliśmy się zapoznać w ramach tej akcji czytelniczej była książka Grażyny Bąkiewicz pt.: „Mieszko, ty wikingu!”.
Fabuła powieści toczy się w szkole podstawowej, w której odbywają się dość niecodzienne lekcje historii – nauczyciel, profesor Cebula uczy bowiem swoich podopiecznych przy pomocy specjalnych ławek, przenoszących w czasie, tak, aby każdy mógł zrozumieć wydarzenia z zamierzchłych lat. „Cebula ma hopla na punkcie historii. Twierdzi, że aby zrozumieć przeszłość, trzeba się w niej rozsmakować i na własnej skórze poczuć wiatr dziejów.” Główny bohater – Aleks często gubi się w czasie, co wywołuje mnóstwo problemów. „Nazywam się Aleks i mam dwanaście lat. Moim największym problemem jest to, że nie trafiam tam, gdzie powinienem. Rozumiecie, nie te drzwi, nie ta ulica, nie ten czas. Wczoraj na przykład zgubiłem się we własnym domu. Serio! Siedziałem na strychu, gdzie znam każdy kąt, każde pudło, każdą pajęczynę, i przeglądałem stare komiksy. Gdy mama zawołała mnie na kolację, zostawiłem wszystko i poleciałem, ale zamiast w kuchni, znalazłem się w ogrodzie.” Ojciec Aleksa jest recykloserem i zajmuje się badaniem, do czego służą rzeczy znalezione w czasoprzestrzeni, a mama jest przeczesywaczką – wyszukuje rzeczy pozostawione w przeszłości przez nieuważnych podróżników, w minionych czasach nie może bowiem pozostać żaden ślad obecności współczesnych ludzi. Należy zabrać ze sobą każdy przedmiot. „Każdy kapsel z butelki, każdy ogryzek po jabłku należy zabrać ze sobą, bo środowisko historyczne musi pozostać nieskażone. Po każdej wycieczce wkraczają kontrolerzy, tak zwani przeczesywacze i sprawdzają, czy wszystko jest tak, jak było. A jeśli ktoś coś niechcący zgubi, od razu mandacik, bez taryfy ulgowej. Przeczesywacze nie przegapią najmniejszego drobiazgu, wyszukają szpilkę, gumę do żucia wdeptaną w ziemię, papierek zwinięty w kulkę. […] Na wycieczki w przeszłość jeżdżą też ludzie z dalszej przyszłości i oni również rozsiewają drobiazgi, a ich kontrolerzy nie zawsze wszystko wychwycą. Takie właśnie znaleziska trafiają na biurka recykloserów, czyli na przykład mojego taty.” Celem następnej podróży Aleksa i jego kolegów z klasy jest dowiedzieć się czy Mieszko I mógł być Wikingiem, jak głosi jedna z naukowych hipotez. Szkolni przyjaciele mają kłopoty – padają ofiarą łowców niewolników; na szczęście pomaga im nowo poznany kolega z czasów Mieszka I – Łuczek. Dzięki temu młodzi podróżnicy w czasie mogą wypełnić swoją misję, dowiedzieć się kim tak naprawdę był Mieszko I, dlaczego zdecydował się na przyjęcie wiary chrześcijańskiej, a także wyjaśnić pewną tajemnicę Archiwów Watykańskich. Powieść Grażyny Bąkiewicz zdobyła uznanie Klubowiczów, jest to książka, która w przybliża młodym czytelnikom historię Polski, mogą utożsamiać się z bohaterami i wspólnie przeżywać ich przygody. „Mieszko, Ty wikingu!” to wspaniała lektura dla ciekawych świata, a zabawne mini komiksy oraz dialogi pozwalają łatwiej przyswoić bogatą wiedzę historyczną. Biorąc udział w akcji czytelniczej „Czytanie szkołą mistrzów” wykonaliśmy lapbbooki dotyczące przeczytanej powieści.
Serdecznie zapraszamy na kolejne spotkania DKK „Książkołaków”.
Hanna Szafrańska