Stronę odwiedzono:
27106056 razy
|
„Przesilenie” Katarzyny Bereniki Miszczuk to ostatnia część cyklu Kwiat Paproci.
Ten tom był długo wyczekiwaną książką przez czytelników. Gosia po burzliwym okresie oczekuje chwili wytchnienia, lecz nic bardziej mylnego. Problemy tylko się mnożą. Nie dość, że jest w ciąży, to Mieszko jej nie wierzy i uważa, że go zdradziła. W końcu wysłuchuje jej wersji zdarzeń i po wielu rozmowach godzą się. Oprócz tego, Swarożyc trzyma Gosię w napięciu i nie wyjawia jej, kogo ma zabić. To wszystko sprawia, że nasza główna bohaterka żyje w ciągłym napięciu, ale dzięki Szeptusze udaje się jej znaleźć równowagę i powrócić do normalnego życia. Po złej passie Gosia odnajduje odrobinę szczęście, gdy Mieszko w romantyczny sposób się jej oświadcza. Jednak potem dowiaduje się, kogo ma zabić. Okazuje się, że to zadanie przerosło jej oczekiwania. Z początku Gosia była zrozpaczona i nie wiedziała, jak uporać się z tym faktem. Lecz potem wpada na pewien pomysł i udaje jej się przechytrzyć boga podczas święta zmarłych. Jednak wydarzenia potoczyły się w nieoczekiwany sposób. Pojawia się nieproszony gość, który zmienił bieg wydarzeń o 180 stopni. UWAGA, mogą pojawić się spojlery Uważam, że książka jest bardzo dobrze skonstruowana, pomimo kilku defektów. Koncepcja na książkę była bardzo ciekawa i trzymała w napięciu na dalszy bieg wydarzeń. Bardzo mi się podobał wątek Witka, który pojawił się podczas święta zmarłych. Przyznam się, że było to dla mnie zaskoczeniem. Po za tym pomysł na punkt kulminacyjny książki bardzo mi się podobał, ponieważ działo się wiele ciekawych rzeczy, m. in. Gosia w nietuzinkowy sposób zabija Swarożyca. Ten moment wbił mnie w fotel i to dosłownie. Chociaż ta niezwykła odwaga Gosi w stosunku do bogów była, według mnie, bardzo naciągana. W pierwszym tomie przedstawiała się na zwykłą osobę, która nie wierzy w bogów. Po za tym w książce pojawił się wątek ojca głównej bohaterki i oczywiście, jak przystało na fantasy okazał się nim bóg - Weles. W porównaniu do wcześniejszych tomów ten był najbardziej schematyczny. Jednak książka bardzo broni się stylem pisania autorki, który sprawia, że po prostu płyniemy przez tą opowieść. Podsumowując, książka jest warta uwagi, trzyma w napięciu i bardzo zaskakuje, chociaż czasami pojawiają się schematyczne momenty.
Aleksandra Ryś
W styczniowym spotkaniu udział wzięło 7 osób. Powitaliśmy również nowego klubowicza. 13 stycznia DKK uczestniczył również w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, organizowanej przez bibliotekę. Następne spotkanie 8 lutego. Rozmawiać będziemy o książce M. Nijkamp :Chłopak, który bał się być sam”.