Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

BIP WiMBP

Biuletyn Informacji Publicznej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
27107108 razy

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca z

Współpraca z

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

 

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31        

Zapytaj bibliotekarza

fb WiMBP

 

DKK w Jaśle

Ewa Stachniak: „Bogini tańca”

29-08-2019

Zatracić się w tańcu do szaleństwa

 

O tym co sztuka daje a co zabiera? i na ile artyście wolno przesuwać granice etyki? rozmawialiśmy na podstawie książki Ewy Stachniak „Bogini tańca” i filmu Darrena Aronofsky’ego „Czarny łabędź”. Sukces często opłacony jest rezygnacją z siebie, chorobą a nawet życiem. Przykładem tego są postaci pierwszo i drugoplanowe z pozornie odległych światów jak Rosja przełomu wieków – ojczyzna Wacława Niżyńskiego i Ameryka doby telefonów komórkowych – Niny Sayers, bohaterki filmu Aronofsky’ego. Łączy ich pasja i perfekcja, które są w ich pojęciu wynikiem ciężkiej i żmudnej pracy. Obydwoje źle znoszą porażki, a w dążeniu do doskonałości i realizacji własnych ambicji i wizji artystycznych nie liczą się z innymi, przekraczając granice ustalonych norm. Jedynak Bronisława, siostra Wacława, główna bohaterka powieści Ewy Stachniak odnosi sukces wychodząc cało z życiowych zawirowań i opresji. Wychowana w rodzinie o tradycjach nie tylko artystycznych ale też inteligenckich wcześnie zdała sobie sprawę z konieczności poszukiwań nowych form wyrazu artystycznego, a także znaczenia swoistej etyki, której nie wolno sprzedawać kiczu, choćby był najbardziej opłacalny – mówiła Stanisława Czernik. Nie da się ukryć, że światem baletu i jego artystami rządziły małostkowość, wrogość podszyta zazdrością i chęcią wybicia się z grupy na szczyt popularności.(…) Życie osobiste też na tym cierpiało i jedynie przeświadczenie, że „sztuka to jedyna prawdziwa wartość w świecie pełnym fałszywych bogów” pozwalało im trwać i walczyć o swoje – uzupełniła Barbara Tora. Ewa Stachniak jednak tak barwnie opisała czasy bohaterów książki, że chciałoby się w nie przenieść – dodała Maria Kantor. Zofia Wojdyła wspomniała, że nie należy zapominać o matkach, których wpływ na dziecko obdarzone talentem może być albo zbawienny albo destrukcyjny. Za niezwykle ważne uznała też zrozumienie artystycznych pasji przez żony, partnerki i towarzyszki życia geniusza. Zarówno książka i film mają niezwykłą siłę wyrazu, pełną ukrytej symboliki, która pozwala cieszyć się tak wysmakowanym dramatem jak i pięknym słowem. Spotkanie odbyło się 12 sierpnia 2019 r.

 

 

Powstanie tej książki zawdzięczamy zainteresowaniu się autorki kolekcją notatek choreograficznych, zbiorem listów, recenzji, wywiadów z tancerzami, a przede wszystkim pamiętnikiem samej Bronisławy Niżyńskiej - nazywanej cudownym dzieckiem baletu. Do tych skarbów, które znajdowały się w Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie, udało się dotrzeć autorce. Wydobyła je na światło dzienne i przybliżyła czytelnikowi świat baletu i jego niekwestionowaną prawdziwość i szczerość. Bronisława Niżyńska wywodziła się z rodziny artystów sztuki baletowej. To rodzice nauczyli ją i jej braci Wacława i Stanisława wyrażania własnym ciałem i jego ruchami uczuć, które są w człowieku. To właśnie ciałem tancerze przekazują historię widowiska rozgrywanego przez nich na scenie. Ale żeby móc to uczynić potrzeba wielu lat pracy, samozaparcia i ćwiczeń, dzięki którym potrafią do perfekcji nad nim zapanować. Nie ma absolutnie przesady w wypowiedzi Bronisławy Niżyńskiej: „Taniec jest jak oddychanie. Jest we mnie wpleciony, w moje ciało. Wystarczy, że go uwolnię…”. Niżyńska przyznaje jak wiele zawdzięcza wiedzy tanecznej swoim rodzicom, wspaniałemu tancerzowi jakim był jej brat Wacław, oraz nauczycielom i mistrzom - jak choćby Sergiusz Diagilew. Ciężka praca nad swoim ciałem i jego utanecznieniem, chęć zwrócenia na siebie uwagi prowadzącego zespół, by otrzymać główną z ról, prowadziła do twardej rywalizacji. Pragnienie stworzenia nowego, eksperymentalnego baletu sprawiło, że odeszła od Diagilewa i zaczęła pracować na własną rękę, wprowadzając do tańca nowatorskie formy i rozwiązania. Nie da się ukryć, że światem baletu i jego artystami rządziły małostkowość, wrogość podszyta zazdrością i chęcią wybicia się z grupy na szczyt popularności. Jeżeli do tego dodać rozgrywające się wojny w krajach, w których przyszło im żyć i działać oraz rywalizacja, aby utrzymać się na rynku pracy, to trudno się dziwić, że wielu z nich dopadała depresja. Życie osobiste też na tym cierpiało i jedynie przeświadczenie, że „sztuka to jedyna prawdziwa wartość w świecie pełnym fałszywych bogów” pozwalało im trwać i walczyć o swoje. Sama bohaterka powieści dała nam przykład osoby, która wbrew przeciwnościom losu dąży do celu. Nie jest to wysiłek daremny, bo zarówno ona jak i jej wspaniały brat Wacław Niżyński wpisali się na trwałe w historię baletu. Zadbali również, by następne pokolenia tancerzy (w tym także ich własne dzieci) w miarę swoich zdolności kontynuowały i pracowały nad dalszym rozkwitem tej dziedziny sztuki, która dla nich była całym światem.

 

Barbara Tora DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle

 

 Książka Ewy Stachniak „Bogini tańca” jest dla mnie wspaniała, ponieważ zawsze interesowałam się tańcem i do dzisiaj lubię tańczyć. Gdy byłam kilka lat temu na wycieczce w Petersburgu, który jest jednym z najpiękniejszych miast na świecie, doskonale pamiętam Teatr Aleksandryjski, Ermitaż itd. Rosyjskie przedstawienia baletowe zawsze były na bardzo wysokim poziomie. Autorka pięknie opisuje historię życia rodziny Niżyńskich. Choć w moim odczuciu rodzina ta była bardzo dziwna: Bronisława jest wspaniałą tancerką, matką i dobrym człowiekiem. Wacław - samodzielny, skryty, ale wie czego chce. Stasik był niestety chory psychicznie. To były czasy wielkich przemian na całym świecie, w polityce i sztuce. Ewa Stachniak jednak tak barwnie opisała czasy bohaterów książki, że chciałoby się w nie przenieść.

 

Maria Kantor DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle

 

 Bronisława Niżyńska, tancerka która wyprzedziła swoim nowatorstwem czasy, w których przyszło jej pracować. Właściwie jest osobą prawie nieznaną. Sława brata, ”boskiego” Wacława Niżyńskiego przyćmiła jej postać i dokonania. Dobrze więc się stało, że powstała pozycja przybliżająca nie tylko postać Bronisławy, ale także czasy przełomu XIX i XX wieku, w których święciła swoje największe tryumfy rosyjska szkoła tańca, dążenia do nowych form tej sztuki w relacji z nowymi prądami sztuki europejskiej w malarstwie, teatrze czy muzyce. Wpisują się tu znakomite postaci artystów tych czasów takie jak: Diagilew i Fokin w balecie, Picasso, Renoir, Miro, Strawiński, Prokofiew, Malewicz, próbujących na nowo zdefiniować estetykę i filozofię, podstawy nowoczesnej sztuki w odniesieniu do wydarzeń społecznych i politycznych (m.in. rewolucja w Rosji, I wojna światowa, napięcia społeczne w całej Europie) a także mecenasi kultury, kuratorzy, wreszcie publiczność spragniona nowości, odpowiedniości sztuki do czasu w jakim żyli. Bronisława, wychowana w rodzinie o tradycjach nie tylko artystycznych ale też inteligenckich w najlepszym znaczeniu tego słowa, od najwcześniejszych lat obracająca się w kręgach ludzi żyjących sztuką i dla sztuki, wcześnie zdała sobie sprawę z konieczności poszukiwań nowych form wyrazu artystycznego a także znaczenia swoistej etyki artysty, który nie może poprzestać na samej technice, choćby doprowadzonej do doskonałości, ale wymagając od siebie musi też wymagać od publiczności i nie wolno mu sprzedawać kiczu, choćby był bardziej opłacalny. Ta etyka artysty nie zawsze przynosiła zaszczyty i uznanie, a jednak Bronisława była jej wierna całe swoje twórcze życie. Traktuję książkę Stachniak nie jako biografię, którą nie jest, ale jako opowieść o niezłomnej i wspaniałej artystce trudnej sztuki tańca. Jest to opowieść interesująca nie tylko ze względu na swój przedmiot ale też kontekst artystyczny i społeczny epoki. Postać Bronisławy, jej brata Wacława i reszty rodziny jest skonstruowana ciekawie literacko, również pogłębiona psychologicznie w sposób bardzo wiarygodny. Przykuwa uwagę i pozostawia w pamięci wiele opisanych wydarzeń, skłaniając czytelnika do refleksji. Sądzę, że jest to wartościowa lektura, w szczególności dla osób interesujących się sztuką a nawet w jakiś sposób niezbędna dla poszerzenia znajomości sztuki XX wieku o postaci niesłusznie zepchnięte na drugi plan albo wręcz zapomniane, jak Bronisława Niżyńska.

 

Stanisława Czernik DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: