Stronę odwiedzono:
27102667 razy
Moje zafascynowanie pisarką Claudią Pineiro i jej twórczością nastąpiło po wysłuchaniu wywiadu w audycji jednej ze stacji telewizyjnych. Pięknie mówiła o sobie, swojej pracy, nie tylko pisarskiej. Jest scenarzystką, autorką sztuk teatralnych, książek dla dzieci i młodzieży oraz dziennikarką. Poświęciła także parę słów swojej ostatniej książce „Okruchy szczęścia”.
Losy bohaterki książki poruszyły mnie, dlatego zaproponowałam jako lekturę dla DKK. Strzał w „dziesiątkę”. Ożywiona dyskusja po jej przeczytaniu, analiza postępowania bohaterów potwierdziły mój dobry wybór. Bohaterka, młoda kobieta, matka 6-cio letniego syna, jadąc samochodem bierze udział w wypadku, w którym ginie kolega jej syna. Własnego syna zdołała jeszcze uratować. Ostracyzm a wręcz wrogość ze strony mieszkańców, niezrozumienie ze strony męża, zmusza ją do ucieczki. Przez okres dwudziestu lat żyje w Bostonie. Cierpi i tęskni za synem. Kiedyś obiecała sobie, że nigdy nie wróci do przeszłości. Jednak postanawia wrócić i zmierzyć się z koszmarem. Zmienia nazwisko, wygląd zewnętrzny. I jak sama mówi „staje nad przepaścią, by skoczyć i zmierzyć się z przeszłością”. Wraca po 20 latach – i to jest najpiękniejsza część książki. Spotyka syna i…co dalej, zachęcam do przeczytania. Opisane wydarzenia wstrząsają do głębi i razem z bohaterami je przeżywamy. Na koniec pozwolę sobie zacytować słowa bohaterki: „I tak powróciłam do miejsca, z którego wyjechałam 20 lat temu. Dzięki uprzejmości nieznajomych. Dzięki mojemu szczęściu, nie temu, o którym opowiadała moja matka, lecz dzięki drobnym przebłyskom szczęścia. A może sumie tych małych szczęść. Dzięki ojcu, który wytłumaczył mi, że wbrew przekonaniom mojej matki nietoperze nie wplątują się nikomu we włosy. Dzięki słowom Maplethorpe'a: „Musi być pani silna”. Dzięki Robertowi. I dzięki mojemu synowi, który nie ma już gładkiej skóry sześciolatka, ale miał odwagę skonfrontować się z matką, która go opuściła. Skonfrontować się ze mną”. Uważam, że właśnie te drobne przebłyski, te okruchy szczęścia, pomagają nam walczyć z przeciwnościami. Chciałabym również zachęcić czytelników do zapoznania się biografią Mario Vargasa Llosy, autorstwa Tomasza Pindela. Jak sam autor zaznaczył „Mario Vargas Llosa bez grama fikcji”.
Irena Wojciechowska Dyskusyjny Klub Książki przy BPGiM w Strzyżowie