Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
27105719 razy

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

ZOBACZ TAKŻE:

 

Współpraca z

Współpraca z

 

 

 

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Współpraca z

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca zwww

ZAKUP NOWOŚCI

 

 


Zakup nowości wydawniczych w 2019 r. realizowany jest ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa

Współpraca z

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

 

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Zapytaj bibliotekarza

 

DKK w Jaśle

„Czarny Anioł: opowieść o Ewie Demarczyk”

03-03-2016

Łatwy charakter nie jest obowiązkowy

1 marca 2016 w DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle rozmawialiśmy o książce Angeliki Kuźniak i Eweliny Korpacz-Oboładze „Czarny Anioł: opowieść o Ewie Demarczyk”. Co od lat fascynuje fanów talentu Ewy Demarczyk i dlaczego tak bardzo chcemy odgadnąć tajemnicę jej scenicznego i medialnego zniknięcia? Krakowska artystka pilnie strzeże swojej prywatności, więc autorki książki nie miały łatwego zadania. Z jej nielicznych wypowiedzi jasno wynika, że dla ludzi jest tylko na scenie. Skomplikowana osobowość twórcza była zdeterminowana przez dom w jakim się wychowała. Wzorem dla niej był ojciec, Leonard Demarczyk, rzeźbiarz i multiinstrumentalista, a także spotkania z malarką Stefanią Bańdo-Stopkową /siostrą matki/, która mieszkała z Demarczykami w czasie wojny.

Postać artystki jest wielowymiarowa. Mocny charakter i perfekcję w pracy podkreśla wielu rozmówców. Współpracowała z wybitnymi muzykami, a repertuar oparła na znakomitych poetach takich jak: Leśmian, Białoszewski, Baczyński. „(…) Nie boję się sentymentalizmu. Uważam, że ten kto wypiera się sentymentalności, to albo jest człowiekiem niepełnym, albo kłamie” - czytamy w biografii.

Barbara Tora: Ewa Demarczyk, w tamtych czasach, była zjawiskiem. Śpiewania poezji nie podejmowało się wielu artystów. Demarczyk nie tylko śpiewała, interpretację tekstu wspomagała grą aktorską. Niezwykle mocny głos i absolutnie wspaniała dykcja były jej atutem. Była w tym wszystkim perfekcjonistką. Jej recitale to wielkie kreacje. Dość powiedzieć, że powalała na kolana publiczność największych widowni świata.

Stanisława Czernik i Zofia Wojdyła do dzisiaj czują emocje jakie towarzyszyły im podczas koncertów w „Piwnicy pod Baranami”. To była magia, a gwiazdy takiego formatu zdarzają się bardzo rzadko – uważa S. Czernik

 

Angelika Kuźniak, Ewelina Karpacz „Czarny Anioł” (z charakterem).

Książka opisuje historię życia niezwykłej piosenkarki Ewy Demarczyk. Związana z Krakowem rozpoczęła swoją działalność w kabarecie „Cyrulik”, następnie w Piwnicy Pod Baranami, by po licznych zmianach lokalowych występować we własnym kabarecie – Kabarecie Ewy Demarczyk. Ewa Demarczyk, w tamtych czasach, była zjawiskiem. Śpiewania poezji nie podejmowało się wielu artystów. Demarczyk nie tylko śpiewała, interpretację tekstu wspomagała grą aktorską. Niezwykle mocny głos i absolutnie wspaniała dykcja były jej atutem. Była w tym wszystkim perfekcjonistką. Jej recitale to wielkie kreacje. Dość powiedzieć, że powalała na kolana publiczność największych widowni świata. Swoją karierę rozpoczęła sukcesem w Opolu w 1963 r. otrzymując tytuł „Piosenkarskie Odkrycie 1963”, by poprzez sześciotygodniowe występy w paryskiej Olimpii otworzyć sobie drogę na cały świat. Okrzyknięta została nową Edith Piaf. Lucjan Kydryński zapowiadając jej występ w Genewie, z okazji koncertu ku uczczeniu 20. lecia ONZ, nazwał ją Czarnym Aniołem. Myślę, że pseudonim „Czarny Anioł” to nie tylko czarne suknie, w których występowała na scenie, ale despotyczny, trudny charakter, wiara w przesądy, emocjonalna niestałość. Nie znosiła półśrodków i sprzeciwów wobec własnych decyzji. Jej postępowanie często wypływało z fanaberii, ale podobno wielkim artystom takie zachowanie uchodzi bezkarnie. Są wielbieni przez publiczność, która im to wszystko wybacza. Teatr Ewy Demarczyk borykał się z trudnościami lokalowymi na prowadzenie swojej działalności. Przenoszony z miejsca na miejsce: Floriańska Nr 55, dawne kino „Wisła”, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa - czyli dawne Muzeum Lenina. Na propozycję władz Krakowa by połączyć Teatr E. Demarczyk z Teatrem Ludowym w Nowej Hucie piosenkarka odpowiedziała nie! Ostatecznie przyjęła propozycję władz Bochni, ale to już właściwie była agonia Teatru. Nie było koncertów, prób, warsztatów piosenkarskich. Ta walka o teatr splotła się z walką z własną niemocą fizyczną. Z wiekiem, regeneracja strun głosowych po wyczerpującym koncercie, trwała dłużej i kłopoty z głosem nasilały się. W 2001 r. z powodu wysokich kosztów utrzymania zamknięto obiekt. Ona sama zamknęła się we własnym domu w Wieliczce. Należy docenić ogrom pracy autorek próbujących rzetelnie i obiektywnie opisać historię życia Ewy Demarczyk i jej Teatru.

Barbara Tora, DKK Liberatorium MBP w Jaśle

 

Głos w dyskusji nad książką Angeliki Kuźniak i Eweliny Karpacz- Oboładze „Czarny Anioł” – Opowieść o Ewie Demarczyk

Książka „Czarny Anioł”, fenomenalnie napisana przez Angelikę Kuźniak i Ewelinę Karpacz-Oboładze, jest mi szczególnie bliska, ponieważ studiowałam w Krakowie w latach 1957-1962, właśnie w okresie, kiedy rozpoczynała się kariera piosenkarska Ewy Demarczyk. Zaczęła śpiewać w Krakowie w roku 1961 w różnych miejscach, ale jej kariera właściwie rozwinęła się od momentu, kiedy związała się z „Piwnicą pod Baranami”. Miała najlepszych tekściarzy: Baczyńskiego, Tuwima, Dymnego, a muzykę komponowali dla niej m.in. Zygmunt Konieczny, Andrzej Zarycki. (…) W 1990 r. przestała występować, a od roku 2000 całkowicie wycofała się z życia. Gdy autorki przeprowadzały wywiady z różnymi ludźmi, aby się dowiedzieć co się teraz dzieje z Ewą, nikt na ten temat nie chciał się wypowiadać. Ewa Demarczyk urodziła się w Krakowie, 16 stycznia 1941 r. Jest spod znaku Koziorożca, tak jak ja. Wtedy była wojna i myślę, że przeżycia wojenne zostawiły jakiś ślad w jej psychice. (...) Czasy, w których powstała „Piwnica pod Baranami” były równocześnie trudne i wspaniałe. Ludzie żyli biednie, pomimo tego byli twórczy i radośni. Wszystko przeszło już do legendy, ale toczące się teraz życie artystyczne i literackie, jest bardziej upolitycznione i skomercjalizowane, niż dawniej. Ewa Demarczyk jest osobą pełną kontrastów. Z jednej strony, w pracy bardzo wymagająca od siebie i od innych ludzi, a w życiu osobistym naiwna i łatwowierna. Pierwszym jej mężem był skrzypek z zespołu „Mazowsze”. Wzięli ślub na początku lat 70. po którym, on dość szybko, wyjechał do Belgii. Prawdopodobnie z tego powodu po kilku miesiącach, Ewa wzięła z nim rozwód i wróciła do swojego panieńskiego nazwiska. Drugim mężem Demarczyk był R., młodszy od niej o 15 lat. Była w nim bardzo zakochana i ufna. Niestety, okazał się złodziejem, który w perfidny sposób okradał ją i jej znajomych. Kiedy sprawa się wydała, został aresztowany i skazany na 5 lat więzienia. Ewa odwiedzała go w więzieniu na Montelupich. Jej wymagania były bardzo dziwne, np. w czasie koncertów scena miała być tak bardzo zaciemniona, że muzycy musieli grać bez nut i znać całą partyturę na pamięć. Dlatego szybko rezygnowali ze współpracy z divą. Na scenie pomalowanej na czarno, zawsze musiały być dwa czarne fortepiany, ona oczywiście ubrana na czarno, a światło mogło padać tylko na jej twarz. Demarczyk mogła zrobić światową karierę, gdyby nie zlekceważyła Bruno Coquartixa, który gdy zobaczył ją w roku 1971 na Festiwalu w Sopocie, zaproponował jej dwuletni kontrakt: występy w paryskiej Olympii i nowy repertuar. Piosenki i muzykę dla niej mieli pisać poeci i kompozytorzy, którzy tworzyli muzykę m.in. dla Edith Piaf. Według mnie książka „Czarny Anioł” wymagała bardzo dużo pracy, ponieważ została napisana bez udziału osoby, której dotyczy. Podziwiałam zawsze jej głos i przyznam się, że nie wiedziałam tak dużo o jej życiu. Po przeczytaniu „Czarnego Anioła” Ewa Demarczyk wzbudziła we mnie negatywne emocje i pomimo wspaniałego dorobku piosenkarskiego, nie mogę jej polubić i zrozumieć jako człowieka.

Maria Kantor, DKK Liberatorium MBP w Jaśle

 

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: