Nareszcie w ciepłe, czerwcowe popołudnie można się było swobodnie rozsiąść w ratanowych wklęsłościach na tarasie widokowym Biblioteki Publicznej przy Jarosławskiej i przy kawie i neutralizującym zdecydowanie przedwczesny głód biszkoptowym chruście poroztrząsać beletrystyczne historie. Dla pamięci - działo się to wszystko dziewiątego czerwca, po południu, przez około dwie godziny z minutami, w licznym towarzystwie kobiet (bodajże dziesięciu) i jednego - niestety niewidocznego na zdjęciach - Pana. Głównym celem tej nieśpiesznej, poobiedniej, towarzysko-intelektualnej sjesty była rozmowa o ostatnim literackim nobliście Patricku Modiano i jego nagrodzonej Grand Prix Felix-Feneon i Plume de Diamant - czyli bardzo prestiżowymi francuskimi nagrodami literackimi - powieści „Nawroty nocy”. Jak można było z góry przewidzieć balsamiczna letnia temperatura, boliwijska kawa parzona sposobem wschodnio-rosyjskim i holenderskie herbatniki przyprawione garścią orientalnych przypraw wprawiły gości w doskonały i nie skory do słownych utarczek humor. Obyło się więc bez kontrowersyjnych sporów, nikt nikomu nie rzucał się do gardła, nawet ironia, tak przecież ożywcza dla wszelkich konstruktywnych dyskusji, dziwnie spełzła i omdlała u stóp zgadzających się ze sobą we wszystkim interlokutorów.
Pit Buchalter
Patrick Modiano „to pisarz bardzo we Francji lubiany i chętnie czytany, choć, trzeba przyznać, niespecjalnie poważany przez tamtejszych intelektualistów”. Sekretarz Szwedzkiej Akademii, Peter Englund, mówiąc o Nobliście, wskazał na istotną cechę wyróżniającą jego pisarstwo: „On wcale nie jest trudny do czytania. W pewnym sensie sprawia wrażenie bardzo prostego, bo ma bardzo subtelny, prosty i przejrzysty styl. Otwierasz stronę i widzisz, że Modiano pisze bardzo proste, krótkie zdania, bez fanaberii, ale jest to bardzo, bardzo wyszukane w swej prostocie”.
Modiano urodził się pod Paryżem w 1945 roku jako syn Belgijki i włoskiego Żyda. Małżeństwo rodziców nie było udane, dlatego najmocniej związał się z młodszym bratem, który zmarł na białaczkę w wieku 10 lat. To jemu dedykował wszystkie swoje powieści napisane do 1982 roku, w tym opublikowane właśnie przez Znak „Nawroty nocy”. Modiano formalną edukację zakończył wcześnie. W wieku siedemnastu lat zaczął się okres jego życia, który nazywał „motorem swoich powieści”. Opuszczony przez rodzinę, błąkał się po Paryżu. By zarobić na utrzymanie, sprzedawał kradzione książki, w których dla podniesienia wartości umieszczał sfałszowane podpisy słynnych pisarzy. Zadebiutował w 1968 roku w wieku 23 lat i od tej pory napisał niemal trzydzieści książek.
„Nawroty nocy” to druga książka w dorobku pisarza. Tę książkę Modiano wydał w 1969, w wieku 24 lat. Wbrew temu, co już napisano o nim, ta książka nie jest łatwa w odbiorze i z pewnością, to nie dzięki niej Modiano zyskał popularność szerokiego odbiorcy. Zmienia tu gęsto plany, w których wspomnienia mieszają się z rzeczywistością. Wielokrotnie powraca do tego samego wydarzenia, pokazując, jak pamięć zmienia wyobrażenie o nim. To książka wymagająca skupienia, żeby uchwycić, w którym momencie autor rozgrywa oczami wyobraźni daną scenę, a w której ona dzieje się naprawdę. Do głosu dochodzi tutaj jako autor sztuk teatralnych, czuć wyraźnie, że planuje akcję niemal jak na scenę. Operuje opisami, które znamy z teatru, w krótkich frazach rozpisuje aktorów i niemal jak w sztuce ubiera ich w kostiumy niecodzienne, przerysowane. Akcja rozgrywa się w okupowanym przez Niemców Paryżu. Narrator książki, niespełna dwudziestoletni młodzieniec, zostaje zauważony przez lidera gestapowskiej, na poły legalnej policji i zwerbowany do pracy w charakterze konfidenta.
Patrick Modiano wraca nieustannie w swojej prozie do okresu z czasów drugiej wojny światowej. Obserwuje społeczeństwo w druzgoczących momentach strachu, zniewolenia. Przyglądając się mechanizmom władzy robi z nas świadków nadużyć, nieetycznych decyzji. Dotyka w swojej prozie kwestii tożsamości, pamięci, poszukiwania i straty. Akademia Szwedzka nazywa go Marcelem Proustem naszych czasów.