Stronę odwiedzono:
27096842 razy
"Ciemno, prawie noc”- Joanny Bator - nie jest typową książką. Trudno kategorycznie przypisać jej jakiś konkretny gatunek. Powieść zawiera w sobie mnóstwo wątków, które ograniczają możliwości sklasyfikowania jej.
Książka wydaje się skomplikowana pod wieloma względami. Na pierwszy rzut oka nie wiadomo, co o niej myśleć, lecz jeśli wejdziemy głębiej, to jakiś fragment może być natchnieniem do głębszej refleksji. Pokazuje też, że na świecie istnieje różnorodność i każdy jest inny. Jest zło, z którym walczy dobro. Zawiera też w sobie ulotne momenty fantastyki, które mogą być przywidzeniem lub snem.
Czytelnik czytając tę książkę odnosi wrażenie, że zło roznosi się jak zaraza, a lęki i nieufność pozostają w człowieku do końca. Dlatego tak ważne jest, by potrafić zaufać drugiej osobie i mieć poczucie bliskości.
Niekorzystne w książce są ,,bluzgi”, które mają za dużo skumulowanych niecenzuralnych słów, co wywołuje w czytelniku niechęć do dalszego czytania lub chęć ominięcia ich.
Autorka pisze ciekawie i podoba mi się jej styl pisania, szczególnie w opisach. Cieszy mnie pomyślne zakończenie książki, czekam na następne.
Monika, 21 lat