Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
27107804 razy

Kultura w Rzeszowie

Współpraca z

Pogoda

ZOBACZ TAKŻE:

 

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Współpraca z

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca z

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

 

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

Zapytaj bibliotekarza

 

DKK w Jaśle

Robert Makłowicz: "Cafe Muzeum"

23-04-2015

Smakowita podróż wyobraźni

 
21 kwietnia 2015 odbyło się spotkanie DKK „Liberatorium” Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaśle. Delektując się domowym jabłecznikiem Barbary Tory rozmawialiśmy o „Cafe Muzeum” Roberta Makłowicza.
 
Czytając książkę zwiedzamy razem z autorem Środkową Europę głównie poprzez pryzmat potraw charakterystycznych dla danego regionu. Jest to bardzo smakowita podróż wyobraźni, bo rzadko który z czytelników może się pochwalić tym, że wcześniej takie potrawy smakował, czy że nawet ze słyszenia są mu znane. Właściwie to te specjały są bohaterem powieści, chociaż z całą pewnością nie chodzi tu o książkę kucharską. Wszystkie wyśmienicie smakują gdyż są zaprawione krajobrazem, klimatem, specyfiką miejsca w którym są spożywane – powiedziała Barbara Tora.
Sugestywność opisów wywołuje w czytelniku łaknienie i głód – dodał Wiesław Telega. Urszulę Radoniewicz zaś zastanawia ciągła potrzeba smakowania.
Książki Makłowicza są bezpretensjonalne jak sam autor. Nie silą się na kompendia historyczne czy analizy socjologiczne. Dużo w nich o lokalnym jedzeniu i trunkach, co przydaje im lekkości i wdzięku. Ale to nie są książki o gotowaniu, ale właśnie o paradoksach historii, ludziach żyjących tutaj i budujących swoją pracą tkankę tej wspaniałej Europy – utopii – powiedziała na zakończenie Stanisława Czernik.

 

Z tej kultury, z tej utopii - Robert Makłowicz „Cafe Museum”
Podczas lektury tej książki miałam błogie poczucie jakie towarzyszy spotkaniu przy wspólnym stole i dobrym winie paczce dobranych i rozumiejących się wpół słowa przyjaciół, kiedy dobra anegdota ożywia wspólne wspomnienia z podróży, przywołuje smaki, zapachy, gesty i słowa napotkanych wtedy ludzi. Szczery śmiech, serdeczność, dobre fluidy krążą między wspominającymi i budzą chęć nowych peregrynacji, spotkań i pewność że wszędzie spotkać można ludzi życzliwych, podzielających nasze pragnienie poznania z wzajemnością i serdecznością.
Makłowicz w swojej książce penetruje podróżniczo i historycznie swój ulubiony obszar Europy zwanej Europą Środkową, Mitteleurope. Europę rzeczywistą tu i teraz oraz utopię tejże Europy, która istnieje już tylko w umysłach i sercach tych nielicznych, którzy ją jeszcze zdążyli poznać z autopsji oraz ich potomków. Makłowicz uczciwie i z zacięciem prawdziwego erudyty historyka konfrontuje utopię z rzeczywistością. Nie pomija gorzkich prawd ale też nie zapiera się swojej, może naiwnej wiary, że pewne wartości leżące u podstaw historycznego konstruktu monarchii habsburskiej są i dzisiaj warte poznania, zrozumienia a może nawet kontynuacji, przynajmniej w sferze kultury, także politycznej. Autor pokazuje splątane do niemożliwości dzieje tego obszaru Europy, niesłychane bogactwo narodów, ludów z ich kulturą, sztuką, lokalnym obyczajem, ludzi żyjących w jednym kraju pod berłem cesarza z Wiednia, który nadawał temu tyglowi spoiwo prawa, administracji i mitu monarchii. Z różnym skutkiem, jednak trzeba przyznać, że w odróżnieniu od wielu ówczesnych tyranii a także późniejszych totalitaryzmów, było to państwo dające żyć swoim obywatelom, pozwalając na kultywowanie własnych odrębności i lokalnych patriotyzmów. Ten, jak twierdzą niektórzy socjologowie, pierwowzór Unii Europejskiej, nie mógł przetrwać w ówczesnym świecie politycznym gdy rozszalałe nacjonalizmy i ideologie wyznaczały dzieje świata - ale przetrwał właśnie w micie, w sercach i głowach i trwa do dziś, czego dowodem jest pisarstwo m.in. Makłowicza.
Książki Makłowicza są bezpretensjonalne, jak sam autor. Nie silą się na kompendia historyczne czy analizy socjologiczne. Dużo w nich o lokalnym jedzeniu i trunkach, co przydaje im lekkości i wdzięku. Ale to nie są książki o gotowaniu, ale właśnie o paradoksach historii, ludziach żyjących tutaj i budujących swoją pracą tkankę tej wspaniałej Europy – utopii. Takich ludzi poznaje Makłowicz - nie w hotelach z all inclusive, ale w drodze i przy drodze, w lokalnych knajpkach, domach zwykłych zaprzyjaźnionych rybaków, słowem w zwykłym codziennym życiu. Rozumiem jego pasję do ludzi, on po prostu lubi tych wszystkich spotkanych rybaków, właścicieli winnic, kucharzy i rolników. Oni to czują i odsłaniają przed nim swoje życie. Sceny opisane w książce są znakomite. Autor pisze o swoich przygodach czasem autoironicznie, czasem daje upust swemu zachwytowi krajobrazem, kulturą, bogactwem ludzkiego życia. Rozkoszna jest chociażby scena libacji w nocnym klubie albo pozyskiwanie wędlin z węgierskiej mangalicy. W traktowaniu i opisie ludzi spotkanych przez Makłowicza jest jakiś radosny, świecki ekumenizm. Szanuje on i stara się zrozumieć racje każdej strony, bez oceny i podziałów. Ważny jest dla niego każdy z kim rozmawia, może dlatego tak wiele może się dowiedzieć. Wzruszył mnie fragment opisujący spotkanie w kąpielisku Rusnaczek z Wojwodiny. Jego zachwyt tym, że je spotkał i poznał, jego czułość dla tych starych kobiet, które losem historycznym rzucane bez zmiany miejsca zamieszkania z kraju do kraju, zachowały przecież swój charakter i swoją mowę. Tak, książka Makłowicza wbrew swojemu skromnemu zakrojeniu to książka w swoim rodzaju wybitna.
Pisał ją człowiek krew z krwi i kość z kości z tej kultury, z tej utopii, pełen świadomości po co ją pisze. Zwraca się do tych, którzy również z tej utopii się wywodzą, którzy ją kochają i chcieliby ocalić. Pisze ją dla ludzi, którzy wbrew ideologom dzielą świat, i politykom którzy chcieliby wyprać mózgi obywatelom, chcących się z ludźmi łączyć, ludzi poznawać, z nimi pracować, podróżować, śpiewać pieśni, pić wino i ucztować. Nie jest to program łatwy ale wart realizacji, a tymczasem niech się darzy autorowi wino w ukochanej Dalmacji. Jakże dobrze go rozumiem.
Stanisława Czernik
DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle       
 
 
Robert Makłowicz - „Cafe Museum”
 
            Czytając książkę Roberta Makłowicza „Cafe Museum” zwiedzamy razem z nim Środkową Europę głównie poprzez pryzmat potraw charakterystycznych dla danego regionu. Jest to bardzo smakowita podróż w y o b r a ź n i, bo rzadko który z czytelników może się pochwalić tym, że wcześniej takie potrawy smakował, czy że nawet ze słyszenia są mu znane. Właściwie to te specjały są bohaterem powieści, chociaż z całą pewnością nie chodzi tu o książkę kucharską. Wszystkie wyśmienicie smakują gdyż są zaprawione krajobrazem, klimatem, specyfiką miejsca w którym są spożywane. Autor wspaniale opisuje to co łączy ludzi zamieszkujących Środkową Europę. I chociaż nie zapominasz jaka wydała cię ziemia, to w tej wielkiej rodzinie środkowoeuropejskiej czujesz się swojsko, czujesz się dobrze. I mimo różnic językowych rozumiesz i pojmujesz drugiego człowieka i darzysz go sympatią. Jest to na pewno możliwe poprzez uświadomienie sobie wspólnej historii i związków, które nas łączą. I jak pięknie określił autor – Środkowa Europa „jest skarbcem z mozaiką kultur, języków i religii. One jedynie  wszystkie razem, złożone pospołu, lśnią niczym witraż”.
            W dobrym lokalu potrawy podawane są na ogromnych talerzach – półmiskach przybrane zieleniną i bukietem jarzyn zaostrzającymi apetyt. Tu zaś wyrafinowane specjały rozłożone na białych powierzchniach kartek papieru szczodrze ofiarowanego i zdobnego ciekawymi ilustracjami (wykonanymi równie ciekawą techniką).
 
 Barbara Tora  
 DKK „Liberatorium” MBP       
Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: