Afrykańskie opowieści z zapachem kardamonu
Nasze marcowe spotkanie było kontynuacją rozpoczętego cyklu „Afrykańskie opowieści”. Do książki „Dzieci naszej dzielnicy” Nadżiba Mahfuza dołączyła Chimamanda Ngozi Adichie z ksiażką „To coś na Twojej szyi” i Tahar Ben Jelloun z powieścią „To oślepiające, nieobecne światło”.
Chimamanda Ngozi Adichie to młoda pisarka nigeryjska mieszkająca obecnie w Ameryce. Za swoją debiutancką powieść „Fioletowy hibiskus” otrzymała nominację do Orange Prize, a za „Połówkę żółtego słońca” zdobyła tę właśnie nagrodę.
Jej zbiór opowiadań „To coś na Twojej szyi” jest doskonały. Autorka przedstawia tu Afrykę przez pryzmat zwykłych ludzi, Nigeryjczyków, emigrantów zawieszonych między Ameryką marzeń a krajem ojczystym. To historie ludzi zmagających się z miłością, zdradą, wojną, tęsknotą za ojczyzną.
Afryka jaką widzimy w mediach, to przede wszystkim konflikty, wojny, głód, albo przeciwstawne temu piękno przyrody. Adichie układa nam mozaikę postaci z ich problemami, rozterkami, namiętnościami i pragnieniami. Można zamieszkać w innym kraju i układać sobie życie, gdyby nie coś co się zaciska na szyi, tęsknota i żal za ojczyzną, niewidzialny łańcuch, który nie pozwala do końca zapomnieć kim się jest i zerwać więzów.
Książka marokańskiego pisarza Tahara Ben Jellouna „To oślepiające, nieobecne światło” opowiada historię więźniów, którzy po nieudanym zamachu na króla Hassana II, zostali osadzeni w tajnym więzieniu Tazmamart, w celach wielkości grobu, w zupełnych ciemnościach pod ziemią. Tam przeżyli osiemnaście lat, niestety nie wszyscy.
Metodą przetrwania było dla nich zachowanie pewnego rytmu dnia, gimnastyka, recytacja wersetów Koranu, opowiadanie historii. Każdy odpowiadał za coś innego, ktoś mierzył czas, pamiętał daty, liczył dni. Inny opowiadał historie. To właśnie literatura ratowała przed obłędem, pomagała przenieść się do innego świata. Również religia i wiara, medytacja nadawały sens życiu, pomagały osiągnąć wolność. Powieść napisana jest pięknym, poetyckim językiem.
Pozostając w klimacie Afryki mogłyśmy wesprzeć Polsko Etiopskie Stowarzyszenie Misyjne "Nadzieja Tesfa". Jedna z nas zajmuje się rozprowadzaniem cegiełek w postaci afrykańskich przypraw, między innymi kardamonu. Zapachniało nam to spotkanie pięknie.