Stronę odwiedzono:
27099394 razy
Lutowe spotkanie DKK upłynęło pod znakiem żarliwej dyskusji o książce J. Picoult „Pół życia”. Debatę nad treścią lektury poprzedziła przygotowana przez moderatorkę prezentacja multimedialna o badaczu żyjącym wśród wilków. Autentyczna postać - ShaunEllis – bo o nim mowa stał się wzorcem dla jednego z bohaterów powieści Luke Warrena. (Nie uległ on jednak wypadkowi, reszta to już fikcja). Oprócz rozważań nad historią rodziny Warrenów borykającej się z różnymi problemami, życiem wilków poruszyłyśmy też kwestie kresu ludzkiego życia, transplantologii, sytuacji dzieci po rozwodzie rodziców, eutanazji i aborcji. Wszystkie nasze rozważania związane były z czytaną lekturą. Ogólnie książka przyjęta została bardzo pozytywnie, czytałyśmy ją z dużą przyjemnością, a jeszcze z większą ochotą burzliwie dyskutowałyśmy. Zapraszamy do przeczytania recenzji napisanej przez Agnieszkę Kusiak - nasza klubową koleżankę.
Wiesława Piekarz - moderator DKK
„Pół życia” porusza dramat rodziny Warren`ów. Luck, ojciec zostaje ciężko ranny w wypadku samochodowym i nieprzytomny, w śpiączce zostaje podpięty pod respirator. Jego córka, Cara, nie licząc stłuczeń i siniaków, wychodzi cało. Ten decydujący moment staje się punktem zwrotnym dla całej rodziny. Lekarze bowiem uświadamiają im, że życie ojca zależy od nich. Maszyna, która podtrzymuje funkcje życiowe powinna zostać odłączona, obrażenia mózgu są zbyt rozległe, by Luke kiedykolwiek odzyskał przytomność i lekarze stawiają najbliższych w obliczu podjęcia ważnej decyzji. Temat eutanazji sprawia, że rodzina zostaje poddana próbie – scementuje się jeszcze bardziej lub rozleci jak domek z kart. Picoult nie zasłania się ładnymi słowami, nie omija setna, czyli śmierci, nie stroni od bólu i łez, które prędzej czy później muszą spłynąć po i tak wilgotnych policzkach.
Przed oczyma staje przeszłość i nikła przyszłość, a wszystko to kotłuje się ze sobą i w umysłach bliskich pozostawia pustkę. Jaki krok będzie tym dobrym? Tym właściwym? Co zrobić, by było dobrze? I czy cokolwiek może być dobre? Aktualny temat drażniący większość naszego katolickiego społeczeństwa, został przez Picoult bezbłędnie naświetlony. Dotychczas bierni, nagle stajemy się decyzyjni. Jedna chwila może zmienić bieg całego życia. Bezpośrednie zobrazowanie sytuacji Warrenów, ich rozterek, zagubienia i jednoczesnego osamotnienia sprawia, że powieść czyta się jakby była „możliwą” historią każdego z nas. Szybkie dialogi, sporne zdania tego samego zagadnienia, wiele punktów widzenia. Picoult bawi się uczuciami bohaterów, jednocześnie żonglując duszą i zmysłami czytelnika. Na światło dzienne wychodzą zadawnione urazy, słowa, które padły a których nie da się wymazać, których nie sposób zapomnieć. Śmierć wywołuje w ludziach dziwne zachowania, częstokroć odczłowieczone. Picoult zaś, jak sprawny cyrkowiec, nie minimalizuje tragedii i dramatów Warrenów. Wprost przeciwnie, zarzuca nas nimi i bacznie obserwuje reakcje. A te do samego końca pozostaje dwubiegunowe.
Agnieszka Kusiak - DKK w Lubeni