Stronę odwiedzono:
27169636 razy
W niezwykle gorące i parne popołudnie, 21 czerwca w ramach spotkań autorskich Dyskusyjnego Klubu Książki, sala czytelni w Bibliotece Publicznej w Lesku wypełniła się po brzegi. Nawet upał nie był przeszkodą dla tych, którzy chcieli ujrzeć i posłuchać na żywo znaną z mediów Marię Czubaszek. Drobna i krucha osóbka jaką okazała się Pani Maria swoimi opowieściami z pewnością zadowoliła wszystkich przybyłych na spotkanie, przerywane salwami śmiechu oraz gromkimi brawami. Ogromne poczucie humoru, niezwykła inteligencja, barwy język, mądrość życiowa oraz odwaga w wypowiadaniu poglądów to cechy charakterystyczne bohaterki naszego popołudnia.
Maria Czubaszek opowiadała o wszystkim. Zaczęła od swojej „nienachlanej” urody, za którą przeprosiła. Sypała jak z rękawa anegdotami o znanych z ekranu ludziach – K. Wojewódzkim, Sz. Majewskim, K. Cichopek, braciach Mroczkach. I chociaż opowiadała o nich z humorem, to jednak nie było w tym złośliwości.
Pani Maria wspominała o swoim mężu – znanym muzyku jazzowym Wojciechu Karolaku. Nie kryła faktu przebytej niedawno operacji plastycznej swoich powiek, której musiała się poddać właśnie z winy swego męża.
O niewątpliwym poczuciu humoru, a także dystansie do własnej osoby świadczy fakt przyjęcia nominacji od Szymona Majewskiego do plebiscytu "Vivat (nie)najpiękniejsi" w kategorii "Stara, ale jara" – trzy paczki dziennie jak dodała.
Lokalnego kolorytu spotkaniu w Lesku dodała osoba nieobecnego Artura Andrusa, z którym Marię Czubaszek łączy wspólna praca. Artur Andrus jest bowiem związany z naszym regionem. Na spotkaniu obecna była nauczycielka, która pamięta go ze szkoły podstawowej z Bóbrki, gdzie uczęszczał.
Po zakończeniu spotkania tłumy obległy autorkę książki „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”. W książce tej Artur Andrus wnikliwie przepytuje Marię Czubaszek, dotykając wszystkich dziedzin jej prywatnego życia. Pani Maria z pasją składała autografy, traktując z wielkim szacunkiem swoich czytelników odmawiając sobie nawet zapalania ukochanego papierosa.