Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Szymon Hołownia: 'Bóg życie i twórczość”

Na przed-majówkowe spotkanie przygotowaliśmy sobie książkę Szymona Hołowni – Bóg – życie i twórczość. Książka o tematyce religijnej.
Autor – dziennikarz i publicysta, we wstępie zaznacza: „Pisząc tę książkę, zyskałem koronny dowód na istnienie Boga. On musi istnieć, skoro aż tak bardzo nie da się Go opisać... „. Tym faktem - nie faktem wprowadza nas w rozważania dotyczące relacji Bóg - człowiek. Książka napisana „swobodnym” stylem, bez patosu, prostym językiem. Autor nie stroni od poczucia humoru – niezwykle barwne porównania współgrają ze słownictwem „poważnym”. Rzetelna baza bibliograficzna jest pomocna w pogłębianiu tematu, podobnie jak rodzaj „poradnika” – formy przypisów, odsyłaczy. Książkę czytało mi się jednakże dosyć „ciężko”. Treściowo natomiast – wciągnął mnie niejeden wątek. Autor w relacji człowieka z Bogiem akcentuje - nie formę poznania, ale szukania. Zaznacza, że aby spotkać Boga, trzeba wyjść „z domu”. Rozdziały dotyczące modlitwy zawierają przesłanie, że nie może ona być monologiem, ma opierać się na empatii, słuchaniu, czasem zaś przypomina stan „świętej bierności”. Sz. Hołownia snuje rozważania moralne - oparcie relacji między ludźmi na szacunku, czystości serca, miłości – w pokorze, samoświadomości, dzieleniu się sobą.
Książka ciekawa, bywa natomiast niezrozumiała. Warto zapoznać się z tym rodzajem prozy, z tematyką. Książka zawiera wiele istotnych myśli, rozjaśniających przeciętnemu katolikowi (i niekatolikowi) pewne „niuanse religijne”. Stanowi podejście do religii od strony kuchni, od wiary pojedynczego człowieka, jego relacji z Bogiem. Zawiera ważne przesłanie, że nie ma jednej ogólnoludzkiej religii, ale jest jeden Bóg, niezależnie od tego, jak go „pojmuje” człowiek. I najważniejsze – Boga nie da się „odczytać”, ale (jak niewierny Tomasz) trzeba w niego wierzyć.
Spotkanie w naszym – tym razem w nieco okrojonym składzie (było osiem osób). Ciekawa dyskusja, z poczuciem humoru, przyjacielską atmosferą. W czerwcu czytamy Dzienniki rowerowe Piotra Duraka (stawiamy na regionalizm).

Marta Nowakowska