Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

BIP WiMBP

Biuletyn Informacji Publicznej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
27105098 razy

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca z

Współpraca z

SBP

DKK

Legimi

 

Logowanie do SOWA2

 

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31        

Zapytaj bibliotekarza

fb WiMBP

 

Archiwum wydarzeń 2017

Olga Rudnicka „Natalii 5” - spotkanie DKK w Wypożyczalni Głównej - relacja

30-03-2017

Olga Rudnicka „Natalii 5” -
spotkanie DKK w Wypożyczalni Głównej

 
 

Tym razem nasze spotkanie DKK oscylowało wokół kryminału Olgi Rudnickiej „Natalii5” czyli, jak widać już na samej obwolucie, pięciokrotnego ataku dam płci pięknej o pięciokrotnym motywie i jednym spadku. Czyli jest co dzielić i o co się bić. Ale zacznijmy od początku.


Pewnego dnia policja otrzymuje tajemnicze zgłoszenie o samobójstwie. Martwy mężczyzna w pokoju zamkniętym od środka oraz broń, na której znajdują się wyłącznie odciski palców ofiary. I szybko można by zakończyć sprawę nie zaczynając nawet dochodzenia, gdyby nie wątpliwości komisarza Potockiego, który... nie wyklucza morderstwa. I w ten oto sposób stajemy u progu niezwykłych zdarzeń… Okazuje się, że zmarły jest ojcem pięciu kobiet o tym samym imieniu i nazwisku, a każda z nich rości sobie prawo do spadku – a i słusznie, bo tatuś powinien o córy dbać całe życie, a nawet i po. Jednak początkowy szok spowodowany nagłym poznaniem się stopniowo ustępuje i w obliczu okoliczności, zmusza do „zawieszenia broni” - bo jakby nie było, ta już wystrzeliła w pokoju ojca. I by zachować klasę przed panami policjantami oraz przed pozostałymi siostrami – bo przecież damą się jest w każdej sytuacji – Natalie decydują się na pozostanie w posiadłości denata i wyjaśnienie jego zgonu. I kobietą trzeba się urodzić, by w wielkim domu dwupiętrowym bić się o łazienkę czy sypialnię, których jest – wedle tapet i kolorów ścian – do wyboru do koloru. Do tego dodajmy dwójkę dzieci, które domagają się choćby śniadania, a którego żadna nie potrafi zrobić – manicure wyklucza styczność paznokci z jakimkolwiek przyrządem kuchennym, nie mówiąc o nożu. I tak zaczyna się fabuła osnuta wokół pięciu Natalii, wątku kryminalnego – który częstokroć schodzi na dalszy plan i nijak nie może przebić się przez gadulstwo pań – i funkcjonariuszy policji. A i jeszcze dodajmy narzeczonych owych pań, którzy zjawiają się oczywiście w najbardziej przydatnych momentach.
 

„Natalii 5” to w zamierzeniu komedia kryminalna ubrana „w damskie fatałaszki”. Ale czy takowa faktycznie jest? Zaczyna się dobrze, ale trwa to tylko do osiemdziesiątej strony, potem jest już nijak. Fala tekstu raz unosi nas nieco do góry tylko po to, by zaraz rzucić o skałę. Książka, która zyskuje sobie w gronie czytelniczek wielkie uznanie i poklask, którą określa się jako zabawną i ciekawą, dla nas jest nijaka, mdła i po prostu nudna. I jakkolwiek próbowałyśmy osłodzić ów niesmak, absolutnie nam to nie wychodziło. Samo przebrnięcie przez „Natalii 5” było dla nas prawie traumą, bo ta książka jest prosta i banalna. Wiele sytuacji odebrałyśmy jako komiczne i naciągane – w negatywnym tego słowa znaczeniu.     I można by zadawać sobie pytania, czy to my jesteśmy zadufanymi odbiorcami o górnolotnych poszukiwaniach czy nikt dotąd nie przyznał głośno, że autorka nie jest dobrą pisarką? Olga Rudnicka to pisarka z pewnością młoda, z pewnością ambitna lecz czy UTALENTOWANA? Czy jej książki powinny się ukazywać na naszym rynku – i o zgrozo powstała seria z Nataliami w rolach głównych? I czy jej książki są w ogóle potrzebne? Ale ów wątek pozostawiamy do dyskusji innym Klubom.

 

Agnieszka Kusiak

 

---------------------------------------------------

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: