Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

BIP WiMBP

Biuletyn Informacji Publicznej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
27105485 razy

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca z

Współpraca z

SBP

DKK

Legimi

 

Logowanie do SOWA2

 

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31        

Zapytaj bibliotekarza

fb WiMBP

 

Archiwum wydarzeń 2016

O WEHIKULE ZWANYM HISTORIĄ – dyskusja o książce Marcina Szczygielskiego w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży – relacja

07-03-2016

O wehikule zwanym historią –

dyskusja o książce Marcina Szczygielskiego „Arka czasu czyli wielka ucieczka Rafała

od kiedyś przez wtedy do teraz i wstecz” –

Oddział dla Dzieci i Młodzieży

 

Podczas lutowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki dla Dzieci „Książkołaki” uruchomiliśmy wehikuł czasu, stworzony przez Marcina Szczygielskiego i przenieśliśmy się w przeszłość. Naszym przewodnikiem był dziewięcioletni chłopiec Rafał, któremu przyszło żyć w trudnych czasach II wojny światowej. „Arka czasu” z dość tajemniczym podtytułem – „czyli wielka ucieczka Rafała od kiedyś przez wtedy do teraz i wstecz” to książka-szkatułka, w której autor przechowuje wiele emocji, nie wychodząc poza świat i wyobraźnię dziecka. Pod warstwą fabularną kryje się trudna tematyka. Jak rozmawiać z dziećmi o Holocauście? Jak opowiedzieć młodym czytelnikom czym było getto? Jak zobrazować piekło wojny, ale tak, aby nie naruszyć dziecięcej wrażliwości, nie przestraszyć natłokiem historycznych faktów? Sam temat zagłady, śmierci milionów niewinnych ludzi, rzeczywistość wojenna może wydawać się dla współczesnego dziecka czymś abstrakcyjnym, ale Szczygielski udowadnia, że przeszłość można zrozumieć przez utożsamienie się z drugim człowiekiem, wsłuchanie się jego osobistą, indywidualną opowieść. „Arka czasu” pokazuje wojenne realia oczami dziecka, delikatnie zarysowując niektóre wątki i wplatając fantastyczny motyw wehikułu czasu. To lektura nie tylko o przeszłości, ale i zwierciadło odbijające współczesność i nas samych. Książkę Marcina Szczygielskiego, nagrodzoną w III. Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, można porównać do literackiego muzeum pamięci, dziecięcych emocji, uczuć, bo to one są fundamentem tej niezwykłej powieści.

 

Czytając pierwsze strony powieści, poznając Dzielnicę, w której mieszkał Rafał, czujemy pewną dezorientację i niepewność, gdzie i kiedy dokładnie żyje nasz bohater. Dzielnica to cały świat chłopca, który mieszka z dziadkiem. Starszy pan opiekuje się wnukiem, będąc muzykiem, zarabia grając na skrzypcach. Codzienność Rafała jest bardzo monotonna, najczęściej spędza czas w mieszkaniu, które wynajmują wraz z dziadkiem. Jedyną jego rozrywką są wycieczki do biblioteki i wypożyczanie książek, które są ucieczką od szarej rzeczywistości, często niezrozumiałej dla małego dziecka. Podczas kolejnej wizyty, bibliotekarka poleca mu powieść „Wehikuł czasu” Wellsa, która całkowicie pochłania młodego czytelnika. Rafał porównuje literacką rzeczywistość do swojego świata, odnajdując wiele podobieństw. Chłopiec tak naprawdę mieszka w getcie, w Warszawie, znajdującej się pod okupacją niemiecką. Dziadek, chcąc ratować go, sprzedaje swoje ukochane skrzypce i organizuje ucieczkę  wnuka, zapewniając mu opiekę polskiej rodziny poza murem. Rafał dowiaduje się, że są prześladowani ze względu na swoje żydowskie pochodzenie i dlatego muszą żyć w wydzielonej Dzielnicy. Aby zmienić wygląd chłopiec musi przefarbować włosy, które przybierają wściekle rudy kolor. Niestety ucieczka nie do końca przebiega pomyślnie i główny bohater zmuszony jest zamieszkać w opuszczonym zoo. Znajduje tam przyjaciół, którzy opiekują się sobą nawzajem. Zoo staje się miejscem niezwykłych, ale i niebezpiecznych zdarzeń. Pojawia się również dziwna maszyna, którą chłopiec wielokrotnie sobie wyobrażał: ma mniej więcej dwa metry wysokości i przypomina klatkę zbudowaną ze złotych obręczy. Wewnątrz niej ktoś zamontował cześć roweru, a przynajmniej tak to wygląda – widzę siodełko, przed którym umieszczono nisko pulpit z kilkoma prętami, zakończonymi kryształowymi gałkami. Za siodełkiem znajduje się natomiast beczkowa bryła, pokryta ciemnym drewnem. Wystaje z niej złoty pręt, a z jego czubka sterczą na wszystkie strony druty. Przypominają stelaż parasola pozbawiony powłoki z materiału (s. 131).

 

Obserwacje Rafała, opis jego uczuć – doskonale prezentują przestrzeń getta i okupowanej Warszawy. Dorota Koman w swojej recenzji „Życie – prawdziwy wehikuł czasu” doskonale opisuje wyjątkowy styl autora „Arki czasu”: Portretowanie „szybką cienką kreską” jest jednym z walorów pisarstwa Szczygielskiego. Podobnie jak zwarte opisy i umiejętność konstruowania fabuły. Na pozór nieprzystającym do tematu wątkom science fiction zawdzięczamy najmocniejsze fragmenty książki: przeniesienie Rafała w rok 2013 – jego spojrzenia na współczesne dzieciaki (ich strój, język, zachowanie, dzisiejsze gadżety). Przejmującej sceny kopania przez chłopców bochenka chleba nie da się zapomnieć. Przy czym Marcin Szczygielski ani przez chwilę nie poucza, nie komentuje tego, co widzi Rafał (D. Koman, „Życie – prawdziwy wehikuł czasu”, „Nowe Książki”, 2013, nr 12, s. 90).

 

Warto wspomnieć, że szkielet historii o żydowskim chłopcu, któremu udaje się uciec z getta jest wątkiem, który wydarzył się naprawdę. Najmłodszych czytelników na pewno zainteresują niespodziewane zwroty akcji, atmosfera tajemnicy, a także humorystyczne sceny, przełamujące wojenną, smutną rzeczywistość. Gdy jednak spoglądamy na okupowane miasto i getto oczami Rafała, spostrzegamy, że dla chłopca jest to coś normalnego, to zwykła codzienność, bo innej nie potrafi sobie przypomnieć. Starszych poruszy postać dziecka, jego niewinne spojrzenie na świat, a także zestawienie Rafała z Asią, współczesną typową dziewczynką (o którym wspomina również Dorota Koman w swojej recenzji). Szczególnie wzruszającym momentem jest powrót małego bohatera do getta, w poszukiwaniu ukochanego dziadka. Okazuje się bowiem, że Dzielnica jest pusta, tylko na ulicach pozostają porozrzucane przedmioty, meble i ubrania… Historia ma jednak pozytywne zakończenie, ale obraz getta na zawsze pozostaje w umyśle małego narratora.

 

Na ostatnich stronach powieści „Arka czasu” odnajdziemy bardzo interesującą refleksję, że tak naprawdę do podróży w czasie nie jest potrzebny żaden magiczny, fantastyczny pojazd czy maszyna, ale „przybysz z przeszłości”: Spotykasz ich na każdym kroku, każdego dnia. A niektórych znasz osobiście, bo są to twoi dziadkowie i ich przyjaciele. Nie przemierzyli co prawda czasu w wehikule, a zwyczajnie – na piechotę, jednak żyli w przeszłości i dobrze ją pamiętają. Jeśli zapytasz, na pewno ci o niej opowiedzą, a historie, które znają, czasami mogą okazać się bardziej niezwykłe od tych, ukazanych w książkach czy filmach. Wystarczy posłuchać (s. 286).

 

Klubowicze byli podzieleni co do opinii na temat „Arki czasu”. Dla jednych była to trudna lektura, a sam jej początek przytłaczał opisami przestrzeni. Sama Dzielnica była dla nich „oderwanym” miejscem, dziwnym, w którym nie chcieliby mieszkać. Inni stwierdzili, że dzięki przeczytanej powieści  mogli odtworzyć w swojej wyobraźni świat, którego nie znali. Dla trochę starszych czytelników, znających kontekst wojny, była to książka fascynująca, a z drugiej strony wzruszająca, smutna, pełna niepokoju i niebezpiecznych wydarzeń. Odwagą wykazali się główni bohaterowie, szczególnie Rafał i Lidka. Wojna okazuje się być czymś niepojętym i niezrozumiałym zarówno dla dzieci ją doświadczających, jak i dla najmłodszych, którzy znają ją tylko z opowieści. Tak naprawdę dla każdego z nas wojna to stan anormalny, niedefiniowalny ogrom zła i niepewności o kolejny dzień. Uczucia bohatera nie tylko odmalowują przestrzeń, ale i oddają klimat całej powieści, dreszcz lęku, bezosobowego zagrożenia.

 

Warto rozmawiać z najmłodszymi o tym, czym była wojna, jak inaczej wyglądało miasto, życie ludzi. Szczygielski jest doskonałym przewodnikiem, nie epatuje okrucieństwem, brutalizmem, ale delikatnie dobranymi słowami, nakreśla klimat, obraz wojny z perspektywy zwykłego człowieka, dziecka.

 

Czytelnicy zwrócili również uwagę na ilustracje, które wykonał Daniel de Latour, ukazujące najważniejsze przygody Rafała. „Arka czasu” to książka wywołująca wiele burzliwych dyskusji, różnie odbierana przez czytelników.

Marcelina Janisz

 ___________________________________________________________________________________________

*Cytaty pochodzą z książki M. Szczygielskiego, „Arka czasu”, wyd. Stentor, Warszawa 2013.

**Zdjęcia z wizerunkami dzieci umieszczono na stronie www za zgodą rodziców i opiekunów.

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: