Stronę odwiedzono:
27104463 razy
|
Wrześniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży było przedostatnim odbywającym się w ramach drugiego już cyklu literackich dyskusji młodzieżowego klubu czytelniczego.
W sobotę 27 września 2008 roku, zgodnie z życzeniem nastolatek, klubowa dyskusja dotyczyła światowego bestselleru wydanego po raz pierwszy w Niemczech w 1978 roku – książki-dokumentu pt. MY, DZIECI Z DWORCA ZOO. Autorką wspomnianej biografii, a zarazem jej główną bohaterką jest Christiane F. (właśc. Christiane Vera Felscherinow). Opisywane przez nią wydarzenia miały miejsce w latach 1975-1977 podczas narastającej fali narkomanii wśród młodzieży w Berlinie Zachodnim, fali, której ofiarą była sama Christiane. Tytułowy dworzec to miejsce, gdzie bardzo młoda Christiane i wiele osób z jej otoczenia oczekiwało na „klientów”. Prostytucja była dla tych młodych ludzi podstawowym sposobem zdobywania środków na codzienną dawkę narkotyku. Dworzec stanowił też miejsce spotkań i wymiany działek heroiny.
Dla większości nastolatek z DKK treść książki My, dzieci z dworca ZOO była już wcześniej znana, wiele z nich było już po kilkakrotnej lekturze tej powieści. Sobotnia dyskusja była okazją do przypomnienia sobie tej wstrząsającej opowieści.
Już na wstępie spotkania nastoletnie czytelniczki zaznaczyły, iż nie jest to z pewnością lektura łatwa i przeznaczona dla każdego odbiorcy. Podkreśliły też, że przejmująca prawdziwość opisów nastoletniej narkomanki sprawia, że tej książki nie da się tak po prostu odłożyć na półkę i zapomnieć o niej. Czytaniu jej towarzyszy wiele emocji, a w głowie powstaje kłębowisko myśli.
Mimo, iż od pierwszego wydania powieści minęło już 20 lat, nadal tę przejmującą historię chcą poznawać nastolatkowie na całym świecie, a jej temat jest niestety wciąż bardzo aktualny. Historia Christiane F. więcej mówi o trudnej sytuacji uzależnionej młodzieży niż nawet najbardziej starannie udokumentowany raport. Jest wielkim ostrzeżeniem i przestrogą dla młodych ludzi, współczesnych nastolatków żyjących w tak trudnym i pogmatwanym świecie. To także lektura dla rodziców, którzy muszą być świadomi niebezpieczeństw czyhających na ich dzieci.
Pojawiające się w czasie dyskusji refleksje były często przenoszone na płaszczyznę własnego otoczenia: szkoły, rówieśników, znajomych. Czytelniczki przyznały, że problem uzależnień nie jest niestety również rzadkością w ich środowisku szkolnym. W związku z tym ku przestrodze polecają lekturę My, dzieci z dworca ZOO. Wyraziły się też o niej w następujący sposób:
„Jest to opowieść wstrząsająca, którą warto przeczytać . Pokazuje, że żyją na świecie młodzi ludzie zupełnie inni niż my, mający problemy z kontrolą nad własnym życiem” (Monika)
„Straszne jest to, że nikt nie potrafił pomóc bohaterce w walce z tym strasznym nałogiem” (Klaudia)
„Historia ta ukazuje smutną rzeczywistość, przerażającą prawdę o narkotykach i narkomanii. Zagubienie, brak akceptacji, przyjaźni doprowadziły Christiane do prawdziwego dramatu” (Magda)
„Książka na wskroś autentyczna. Uświadamia, że problem uzależnienia od narkotyków może dotknąć każdego. To nie jest jakaś abstrakcja” (Paulina)
„Zapamiętałam wiele wypowiedzi głównej bohaterki, np. Oj Christiane, Christiane to jest twoje życie, ale coś z nim chyba nie tak – dało mi to dużo do myślenia…” (Gabriela)