Stronę odwiedzono:
27102910 razy
|
Spotkanie Klubu Miłośników Książki Polskiej
25 września 2019 r. w Punkcie bibliotecznym Filii nr 9 odbyło się pierwsze powakacyjne spotkanie Klubu Miłośników Książki Polskiej. Członkinie Klubu przy filiżance kawy i słodkim poczęstunku, w miłej atmosferze, dzielą się nawzajem wrażeniami na temat przeczytanych ostatnio książek polskich autorów, które uznają za godne polecenia ze względu na interesujące treści, które w jakimś stopniu je poruszają.
Uczestniczki spotkania przedstawiły kilka książek, które ostatnio przeczytały. Pierwszą z nich była książka Piotra Gajdzińskiego i Jakuba N. Gajdzińskiego, pt. „Delfin. Mateusz Morawiecki”.
Kim jest Mateusz Morawiecki? Politykiem, który ma nadać PiS-owi europejskiego sznytu, czy człowiekiem, który z wściekłością zrywa serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy naklejone na służbowym samochodzie jego współpracownika? Krytykiem zagranicznego kapitału, czy tym, który w trosce o swoją karierę – jako jedyny Polak zasiadający z Zarządzie BZ WBK – głosuje za wprowadzeniem rozwiązania niekorzystnego z punktu widzenia polskiego systemu podatkowego, bo tego życzy sobie zachodni inwestor? Nad jego warszawskim domem nieustannie powiewa biało-czerwona flaga, a on sam twierdzi, że „napędza go miłość do Polski”. Ale karierę zawdzięcza zagranicznemu kapitałowi. Raz twierdzi, że powinniśmy sprowadzić do Polski biedne rodziny z Afryki, a innym razem – widząc wycieczkę Japończyków – stwierdza: „Tych to bym wszystkich powyrzynał”. Tańczy przed ojcem Rydzykiem i przeklina jak szewc. Jakie poglądy ma „delfin” PiS-u i czy ma szansę stać się następcą Jarosława Kaczyńskiego?
Drugą książką omawianą podczas spotkania była powieść Zygmunta Miłoszewskiego „Jak zawsze”. Jest to komedia ironiczno-romantyczna o parze, która dostała szansę przeżycia jeszcze raz swojej miłości, a także o narodzie, który dostał szansę przeżycia jeszcze raz swojej historii. I o tym, co z tego wynikło.
Bohaterami powieści jest starsze małżeństwo. Niespodziewanie budzą się oni w czasach swojej młodości – w 1963 roku, w młodych ciałach, lecz z umysłami 80 –latków. Warszawa też nie przypomina tej sprzed lat. W Polsce nie rządzą bowiem komuniści, lecz dominują wpływy francuskie. Wszystko to prowadzi do wielu komicznych perypetii. Czytając tę książkę możemy zastanawiać się, co by było gdyby…Autor pobudza wyobraźnię czytelnika i zmusza do rozmyślania nad alternatywną przeszłością, a także przyszłością Polski.
Na kolejne spotkanie Klubu Miłośników Książki Polskiej zapraszamy 28. września.