Stronę odwiedzono:
27106272 razy
|
O książce „Wszystkie wojny Lary” W. Jagielskiego –
Punkt biblioteczny Filii nr 9
Zachęcam do przeczytania tej książki osoby, które interesują się współczesną historią Bliskiego Wschodu i Europy. Codziennie słyszymy lub czytamy o „świętej wojnie” w Serbii czy Afganistanie, o wojnie domowej w Gruzji i Czeczenii, o terroryzmie i uchodźcach-muzułmanach. Książka Wojciecha Jagielskiego w pewnym sensie przybliża nam te problemy, wyjaśnia, skąd wzięły się te niebezpieczne dla światowego pokoju wydarzenia.
Historia Lary pozwala nam poukładać sobie w sensownej kolejności, jak doszło do tego, że w Czeczenii wciąż trwa cicha wojna domowa, a jej uczestnicy przez Europę Zachodnią przedostają się do Turcji, Izraela lub Syrii.
Pamiętamy, jak w latach 90. XX w. czeczeńskie miasto Grozny zostało zbombardowane przez Rosję. To była odpowiedź na wolnościowe działania Czeczenów. Lara zdążyła uciec ze zburzonego Groznego do cichej, jak się jej wydawało, rodzinnej wsi Dżokolo na Kaukazie. Spędziła tam kilka lat razem z dwoma synami, gdy odezwał się do niej mąż. Udało mu się opuścić Grozny i wyjechać do Niemiec. Wtedy życie w Europie zachodniej dla Czeczenki wydawało się rajem. Nic więc dziwnego, że zgodziła się na wyjazd Szamila i Raszida do ojca. Przez kolejne kilka lat kontakt z synami utrzymywała przez Internet. Podczas rozmów z dorosłymi już synami interesowały ją warunki bytowe, a nie idee, którymi się zafascynowali. Obaj synowie Lary byli muzułmanami, ulegli wpływom mudżahedinów, zafascynowali się ich ideami. Najpierw Szamil, a potem Raszid dołączyli do mudżahedinów i wyjechali do Serbii. Lara była na tyle zdesperowana, że pojechała do Aleppo do Szamila. Widziała wojnę, zburzone domy, zabitych ludzi i syna, zafascynowanego ideami „świętej wojny”. W imię tych idei obaj synowie Lary zginęli w Serbii.
Wojciech Jagielski uzupełnia opowieść Lary informacjami o przebiegu wojen, o ludziach w niej uczestniczących. Refleksja, jaka rodzi się przy czytaniu tej książki jest jedna: wokół nas ludzie cierpią, giną, żyją w ciągłym strachu, a u nas w Polsce jest spokój, możemy pracować, uczyć się, wychowywać dzieci. Oby tak było zawsze.
Maria Rajs
O książce „Wszystkie wojny Lary” dyskutowałyśmy 19 kwietnia 2017 r. na kolejnym spotkaniu członkiń Dyskusyjnego Klubu Książki.
--------------------------------------------------