Stronę odwiedzono:
27107746 razy
|
Spotkanie grupy Dyskusyjnego Klubu Książki w Filii nr 8
WARTO CZYTAĆ – „Łabędź” Sylwia Trojanowska
Sylwia Trojanowska – pisarka, autorka sztuk teatralnych, coach i trenerka biznesu. Mieszka w Szczecinie. Ma na swoim koncie wiele poczytnych powieści obyczajowych: „A gdyby tak…”, „Wigilijna przystań”, „Powiedz mi, jak będzie”, „Daj nam jeszcze szansę”, „Wzgórze Świątecznych Życzeń”, „Kiedy budzą się motyle”, „Wielkie marzenia, wielka miłość i wielka wojna”
„Łabędź” Sylwii Trojanowskiej to kolejna powieść, której akcja dotyczy okresu drugiej wojny światowej. W ciągu ostatnich lat wielu autorów sięgało w swoich książkach do takiej tematyki. Wydawać by się mogło, że jest to temat nam już znany, ale nic bardziej mylnego. Każda książka bowiem jest inaczej napisana i przedstawia całkiem inną historię. Tym bardziej, że jak sama autorka wyjaśniła, zależało jej na tym, aby w tej opowieści znalazły się prawdziwe fakty, które miały miejsce w Fordonie i okolicach w październiku 1939 r.
Opowiadana historia rozpoczyna się w 2000 roku w Krakowie. To tu mieszka główna bohaterka, starsza i schorowana dama, której imienia jeszcze nie znamy. Jedynym jej przyjacielem jest Tomasz – lekarz, który od lat bezskutecznie namawia ją na leczenie. Jednak ona uparcie nie zgadza się na to. „…Choć w zasadzie z bólu cierpiałam, i to każdego dnia. Moje kolana były pogruchotane, a ja nigdy nie zgodziłam się na implanty. Chyba chciałam, żeby ten ból został ze mną jako swoista kara. Czymże jednak jest ból w kolanach wobec wyrzutów sumienia…? Niczym, zupełnie niczym. Ale na wyrzuty sumienia nie było żadnego lekarstwa.” Co spowodowało te wyrzuty sumienia?
Często wieczorami słucha radia lub ogląda telewizję. I w taki właśnie ciepły, lipcowy wieczór ogląda w telewizji reportaż, którego bohaterem jest Gustaw Guderian. Zszokowana słucha dziennikarza, który mówi o „odkryciu wielkiej tajemnicy sprzed lat” i nazywa siebie „demaskatorem nazistów”. Przez cały program przewijają się słowa: kat, oprawca, morderca, potwór. Reportaż ten wywołuje u niej silne emocje i budzi wspomnienia, które od dawna chciałaby wymazać z pamięci. Jednak ku własnemu zaskoczeniu podejmuje szybką decyzję i wyjeżdża do Szczecina, aby spotkać się z Arturem Wolnym, autorem reportażu. Po przyjeździe do Szczecina, zwiedza miasto, które jest dla niej wyjątkowe. Ostatni raz widziała je w 1946 roku. „Miasto w którym rozsypano tyle okruchów dobra i wylano bezkresny ocean zła”. I przekonuje się, że powroty do przeszłości są trudne.
„Bo prawda bywa dziwna i różnie postrzegana w zależności od tego, kto ją podaje”
Na spotkaniu z dziennikarzem mówi, że znała Gustawa Guderiana osobiście i to co on mówił o nim w swoim programie nie jest prawdą. Zawiera z nim pewną umowę i jeśli jej warunki zostaną spełnione ona opowie mu o Gustawie, który nie żyje i sam bronić się nie może.
Pomruki zła
Wtedy też cofamy się do roku 1938, a akcja przenosi się do Fordonu – małej miejscowości niedaleko Bydgoszczy. Teraz wreszcie poznajemy imię i nazwisko bohaterki - Anna Łabędź. Anna ma 18 lat i mieszka wraz z rodzicami i starszymi braćmi bliźniakami. Poznajemy losy rodziny Łabędziów od chwili zamieszkania w Fordonie, zarówno te radosne jak i smutne. Anna jest dziewczyną rezolutną, odważną, pracowitą, a przede wszystkim mającą swoje zdanie na różne sprawy. Ma wielkie marzenia, a jednym z nich jest bycie pielęgniarką. Wie, że nadaje się do tego zawodu, a utwierdza ją w tym miejscowy lekarz, który udostępnia jej fachowe książki i podręczniki medyczne. Anna chce uczyć się w Warszawskiej Szkole Pielęgniarstwa. Jednak śmierć matki niweczy te plany. Dziewczyna postanawia zostać w domu, a naukę w szkole medycznej zacząć za rok. Zatrudnia się w restauracji jako kelnerka, by zarobić na wyjazd do Warszawy. Pewnego dnia w restauracji zjawia się młody mężczyzna. Jest szarmancki, kulturalny i elegancki, ma doskonałe maniery i poczucie humoru. Anna zauważa, że on wyraźnie ją adoruje. On też jej się podoba. Przedstawia się jako Gustaw Guderian i jest Niemcem. Jej to nie przeszkadza, zresztą sama mówi doskonale po niemiecku. Pamięta, że matka nigdy nie pozwalała źle mówić o ludziach innej narodowości. „Mama nauczyła mnie, że człowiek to człowiek. Jego czyny się liczą, a nie to, jakie ma dokumenty czy jakim językiem się posługuje”
Gustaw zaś od początku deklaruje, że choć jest Niemcem nie jest nazistą. Spotykają się potajemnie i mimo wszystko zakochują się w sobie. Ona wie, że jej ojciec nie zaakceptuje Niemca w życiu swojej córki. On, że jeśli Niemcy dowiedzieliby się, że jest zakochany w Polce, zabiliby go. Nadchodzi trudny 1939 rok, coraz więcej mówi się o wojnie. Niemcy nie ukrywają już swojej nienawiści do Polaków i Żydów. Zaczynają się represje, aresztowania i egzekucje niewinnych ludzi. Jak to wszystko wpłynie na spokojne dotąd życie rodziny Łabędziów? Jak potoczą się losy Anny i Gustawa? Czy wojna to odpowiedni czas na miłość Polki i Niemca? Niestety, na poznanie odpowiedzi będziemy musieli poczekać aż autorka napisze ciąg dalszy. Mam nadzieję, że nie będziemy czekać długo. I w kolejnej części dowiemy się jaki był naprawdę Gustaw Guderian.
Już na wstępie autorka zaznacza, że ta powieść jest fikcją literacką, jednak pewne zdarzenia i postaci są prawdziwe, jak np. Wanda Modlibowska, Wacław Wawrzyniak, czy Rita Gorgonowa. To z tej książki dowiedziałam się, że przebywała ona właśnie w fordońskim więzieniu. Autorka zachowała też oryginalne nazwy ulic, niektórych obiektów i miejsc, a także niektóre nazwiska mieszkańców są prawdziwe. Dzięki temu udało jej się doskonale przedstawić tło historyczne i realia społeczne.
„Łabędź” to opowieść o silnych więzach rodzinnych, przyjaźni, nienawiści, wielkiej i zakazanej miłości, trudnych wyborach, marzeniach, nadziei, rządzy władzy i bezkarności dzięki której można zniszczyć drugiego człowieka. Autorka pokazała Niemców nie tylko jako złych i bezwzględnych okupantów, ale również takich, którym nazistowskie hasła i wojna nie podobają się wcale. Taki właśnie jest Gustaw. Jeśli chodzi o bohaterów, to mamy tu takich, których nie polubimy nigdy i takich, którzy swoją postawą budzą nasz podziw i szacunek. To świetnie napisana powieść, na uznanie zasługują styl i język literacki, do tego doskonała fabuła, ciekawe dialogi, piękne i bardzo szczegółowe opisy różnych miejsc, w których toczy się akcja powieści.
Małgorzata Świder
--------------------------------------------------------
GALERIA