Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

BIP WiMBP

Biuletyn Informacji Publicznej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
27105055 razy

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca z

Współpraca z

SBP

DKK

Legimi

 

Logowanie do SOWA2

 

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31        

Zapytaj bibliotekarza

fb WiMBP

 

Archiwum wydarzeń 2011

O książce A.Ralstona "127 godzin"

29-06-2011

16.06.2011 r. - „127 godzin” Arona Ralstona -
Spotkanie

DKK dla młodzieży
 
„Szukałem przygód i ryzyka, żeby poczuć się żywym” – mówi o sobie Aron Ralston, człowiek, który przetrwał uwięziony przez głaz w kanionie w Stanach Zjednoczonych- 127 godzin, bez jedzenia, picia, z przygniecioną przez głaz dłonią. Wyszedł z tej opresji żywy, ale nie bez strat. By ratować siebie musiał odciąć rękę. Naturalistyczny opis tego zdarzenia znajdziemy w napisanej przez Ralstona książce – zapisie jego zmagań z Losem. O pozycji tej dyskutowaliśmy podczas czerwcowego spotkania DKK dla młodzieży w Filii Nr 5.
Klubowiczom książka się podobała i zgodnie stwierdzili, że warto ją przeczytać. Po pierwsze ku przestrodze – by wiedzieć czego nie należy robić wychodząc w góry, a kolejno po to, by poznać metamorfozę bohatera. Aron Ralston bez cienia wstydu pokazuje jakim był egocentrykiem. Szukał sensu w doświadczeniach, przeżyciach, ale ignorował ludzi. A przecież człowiek jest istotą społeczną. Jednak zrozumienie tego, nadeszło dopiero po ciężkiej próbie, na jaką wystawił go Los. Czasem warto się zastanowić nad własnym postępowaniem, zatrzymać na chwilę, przemyśleć swoje życie. Aron gnał naprzód z ogromną pewnością siebie i ambicją. Niejednokrotnie igrał z Losem, a jak sam pisze, w takim wypadku trzeba być przygotowanym na walkę o przetrwanie. On przetrwał.
Rozmowa o książce skierowała też uwagę Klubowiczów, na popularną w dzisiejszych czasach tendencję upubliczniania własnych przeżyć, doświadczeń. Autor książki, dokumentował swoje przeżycia w kanionie za pomocą aparatu fotograficznego i kamery. Nagrywał swoisty testament dla rodziny. To nas skłoniło do zastanowienia się jak my zachowalibyśmy się w krytycznej sytuacji, mając do dyspozycji podobne środki techniczne, co Ralston. Zdania na ten temat były podzielone. Jedni twierdzili, że cóż mu pozostawało w obliczu czyhającej śmierci, inni twierdzili, że i owszem samo nagrywanie jako dokument, ślad jest cenne, jednak już w książce nie pisaliby wszystkiego. Zachowaliby pewną intymność. No ale przecież nie wiemy ile ze swych przeżyć autor upublicznił, a co ( i czy?) zostawił tylko dla siebie, czy swoich bliskich.
Książka ma ciekawą kompozycję i o niej też dyskutowaliśmy. Każdy rozdział poprzedza motto, a w opisie czas teraźniejszy często przechodzi w przeszły, kolejne etapy uwięzienia przeplatane są wspomnieniami z przeszłości. Czytających najbardziej interesowała teraźniejszość, przeszłość kreśliła charakterystykę bohatera, a motto i rozmyślania związane z nim były inspirujące.
Spoglądając na relacje Arona Ralstona jako całość dostrzegliśmy, że jest to też opowieść o spełnianiu swoich marzeń. Aron dramatyczne przeżycia w kanionie traktuje jako duchową przygodę i cud, i ma świadomość, że jako człowiekowi, było mu to po coś dane. Nie żałuje swej decyzji, mimo utraty ręki:
„Nauczyłem się wiele i nie żałuję swojego wyboru. Potwierdził on tylko moje przekonanie, że naszym celem jako istot duchowych jest podążać za szczęściem, poszukiwać pasji i wieść życie, w którym możemy nawzajem znaleźć inspirację”.
Inspirujący dla Klubowiczów okazał się też film, który jest ekranizacją książki Ralstona. Zestawialiśmy świat opisany przez autora, z wizją reżysera. Znając odmienność środków wyrazu literatury i filmu staraliśmy się porównać te dwie wizje. Jeśli chodzi o proces metamorfozy bohatera, jest on również w filmie dobrze wyeksponowany. Niewątpliwą zaletą filmu są też piękne ujęcia pokazujące amerykański kanion. (Książka zawiera fotografie) Natomiast są w ekranizacji sceny, o których nie wspomina autor w utworze, lub jest to wolne przetworzenie danego szczegółu, zupełnie naszym zadaniem niepotrzebne. W filmie znalazło się też kilka (na szczęście) tkliwych szczegółów, które nie musiały mieć miejsca, by widz uwierzył jak cierpi ten, który czuje czyhającą śmierć i zdaje sobie sprawę ile uroków życia może stracić. Film jest jak gdyby wycinkiem książki. Ale jego zaletą jest gra aktora. Przekonujący obraz tego, jak wiele człowiek jest w stanie znieść i że sam dla siebie jest czasem wielką zagadką.
Zarówno książka jak film godne polecenia do przeczytania i obejrzenia.
Moderator DKK
Aldona Wiśniowska
Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: