Stronę odwiedzono:
27115780 razy
|
„Kukułka” Antonina Kozłowska
Na drugim wakacyjnym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży rozmawialiśmy o książce "Kukułka" Antoniny Kozłowskiej i o tym, która z bohaterek – Iwona czy Marta - bardziej przemawia do serca czytelnika?
Każda z nich przeżyła swego rodzaju tragedię. Iwona – matka dwójki dzieci – porzucona przez męża, ledwo wiąże koniec z końcem. Pracuje na dwóch posadach, byle tylko wyżywić swoje dzieci i dać im dach nad głową. Marta, natomiast ma wszystko: mieszkanie w luksusowej dzielnicy, dobrą pracę i kochającego męża. Niestety, Marta jest bezdzietna, po kilku poronieniach, pragnie dziecka najbardziej na świecie. Iwona ma dwójkę dzieci, ciąża i poród przychodzą jej tak łatwo, jakby była do tego stworzona. Dwie tak różne kobiety, mieszkające od siebie o rzut kamieniem, ale oddalone jakby o lata świetlne. Jednakże połączy je pragnienie jednej, by mieć dziecko, a drugiej, by zapewnić swym dzieciom godne życie. Okazuje się, że obie kobiety mogą sobie wzajemnie pomóc. Iwona może dać Marcie to, czego ona pragnie najbardziej na świecie i zostaje jej surogatką – zastępczą matką.
W zamian za to Iwona otrzyma pewną sumę pieniędzy, która „ustawi” ją na kilka lat. Umowa zostaje podpisana, zabieg odbyty i udaje się – Iwona jest w ciąży! Wszystko wydaje się być proste - praca za odpowiednie wynagrodzenie, nic więcej. A jednak, okazuje się być zupełnie inaczej niż zaplanowały to sobie bohaterki….
Autorka zbudowała dwie ciekawe postacie. Iwona mimo swej biedy walczy o to, by zapewnić dzieciom jak najlepsze dzieciństwo, nie zapominając jednocześnie o tym, żeby spędzać z nimi jak najwięcej czasu. Oprócz tego marzy i analizuje swoje życie, zadaje sobie pytania i szuka odpowiedzi. Marta z kolei zatopiona jest w pragnieniu dziecka tak bardzo, że nie zauważa praktycznie reszty życia – swojego męża, potencjalnych przyjaciół, zwykłych prostych spraw. Ciąża, która rozwija się w łonie Iwony jest dla Marty nagrodą za wszystkie lata czekania, za stracone ciąże, za zerwanie więzi z mężem. Bo przecież dziecko wszystko “wyprostuje”… Po wszystkich przejściach związanych z matką zastępczą najlepszą decyzją, jaką mogła podjąć jest właśnie wyjazd do babci.
Książka budzi w czytelniku wiele emocji, a sam temat sprawia, że nasuwa się nam wiele pytań:
Czy jednak słuszne było rozstanie Marty z mężem? Dlaczego właściwie tak obłędnie pragnęła ona dziecka? A czy pieniądze były ostatecznie spełnieniem marzeń Iwony? Która z pań wzbudza naszą sympatię? Czy słusznie postąpiły obie bohaterki Kukułki?
Opinie Klubowiczek na temat powieści były różne:
„Powieść porusza, poprzez wywołujący sprzeczne emocje temat. Autorka z wyczuciem obrazuje sytuację, w której znalazły się bohaterki. Uwagę zwraca także sam styl Kozłowskiej.”
Klaudia
„Powieść porusza, podejmując kontrowersyjny temat, mianowicie zapłodnienia in-vitro i kobiety surogatki. Dwie całkowicie przeciwstawne postacie, które łączy los przeżywają swoje problemy – Marta nie może utrzymać ciąży i tak bardzo pragnie dziecka, Iwonie natomiast, brakuje pieniędzy. Kobiety chcą sobie pomóc, jednak życie jak zwykle zaskakuje. Niezwykle ciekawą historią jest dla mnie opowieść babci Marty.”
Kasia
„Nie poruszyły mnie ani Marta, ani Iwona. Cała historia nie wzbudziła we mnie większych emocji. Jednakże polecam książkę tym, którzy lubią dramatyczne zakończenia”
Daria