Stronę odwiedzono:
27114879 razy
|
„HISTORIA POLSKIEJ INFORMATYKI – STERN, ŁUKASIEWICZ, KARPIŃSKI”
Prelekcja Pana Rafała Kocoła
z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie
w Filii nr 7
Dzieje polskiej informatyki zaczęły się na długo przed pojawieniem się elektronicznych maszyn liczących. W 1769 r. w Hrubieszowie urodził się Abraham Stern, który został jednym z pierwszych twórców urządzeń z mechanizmem liczącym. Terminował u jednego z zegarmistrzów (taki był jego wyuczony zawód) i tam zainteresowały go zagadnienia techniczne. Tak opowieść o dziejach informatyki w Polsce rozpoczął pan Rafał Kocoł z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie dla uczniów kl. II e z Gimnazjum Nr 11 (wych p. Mariusz Rosiak) , w Filii nr 7 WiMBP w Rzeszowie.
Właścicielem dóbr hrubieszowskich był wówczas Stanisław Staszic, który zauważył zdolnego samouka i wysłał go do Warszawy, gdzie Stern pogłębiał swoją wiedzę. Tam opracował kilka maszyn liczących, które po wprowadzeniu danych wykonywały proste obliczenia matematyczne (bez ingerencji człowieka), m.in. pierwiastkowały. Był pradziadkiem Antoniego Słonimskiego.
Bardziej znanym Polakiem w dziedzinie informatyki, jest prof. Jan Łukasiewicz. Urodził się w 1878 r. w zaborze austriackim, skończył studia matematyczne i filozoficzne na Uniwersytecie Lwowskim, w 1902 r. obronił pracę doktorską z filozofii. Po kilku latach otrzymał od cesarza Franciszka Józefa I nominację profesorską. Podczas I wojny światowej przeniósł się do Warszawy, gdzie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wykładał na Uniwersytecie Warszawskim. Równocześnie brał udział w życiu politycznym (był m.in. ministrem w rządzie Ignacego J. Paderewskiego). Podczas II wojny światowej uczestniczył w działalności konspiracyjnej – uczył na spotkaniach na tajnym UW. Po wojnie wyjechał na Wyspy Brytyjskie. Tam otrzymał propozycję pracy na Uniwersytecie Dublińskim, którą przyjął. Zmarł w 1956 r. Publikacje prof. Łukasiewicz przetłumaczono na wiele języków m.in. na japoński. Jego najbardziej znane osiągnięcia w dziedzinie filozofii to logika trójwartościowa, a w dziedzinie o matematyki to tzw. notacja polska (beznawiasowy rachunek zadań), który to sposób zapisu do dzisiaj używają informatycy np. w językach programowania FORTH i Postscript.
Polski Bill Gates i Steven Jobs w jednym – Jacek Karpiński – podkreślił pan Rafał – to postać wybitna i barwna zarazem. Urodził się w 1927 r., w czasie II wojny światowej należał do Szarych Szeregów, najpierw brał udział w małym sabotażu potem był w Grupach Szturmowych i w jednym oddziale z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim (pluton „Alek”). Podczas powstania warszawskiego został ciężko ranny w kręgosłup, co spowodowało że przez najbliższe półtorej roku uczuł się na nowo chodzić. Po długiej rehabilitacji skończył Politechnikę Warszawską i zajął się pracą naukową oraz konstruowaniem. W 1957 r. opracował pierwszą na świecie maszynę (AAH), która tworzyła długoterminowe prognozy pogody. Dwa lata później skonstruował AKAT -1, który był tranzystorowym analizatorem równań różniczkowych. Dzięki temu zwyciężył w międzynarodowym konkursie młodych talentów UNESCO (jako jeden z sześciu osób z całego świata). W nagrodę otrzymał stypendium i możliwość studiowania na Harvardzie. Amerykanie zaproponowali Karpińskiemu pozostanie za oceanem i karierę naukową, on jednak się nie zdecydował, ponieważ jak sam zaznaczył chciał pracować dla Ojczyzny.
Jego kolejne osiągnięcia – dodał pan Kocoł - to ucząca się maszyna PERCEPTRON, która była drugą konstrukcją na świecie (była dużym krokiem na drodze rozwoju sztucznej inteligencji) i komputer KAR-65, który był konkurencją dla również wtedy produkowanych komputerów ODRA. Pomimo tego, że ODRA była wolniejsza i trzydzieści razy droższa od KAR-65, realizację projektu wstrzymano wskutek odgórnych nacisków politycznych. Sztandarowym produktem Jacka Karpińskiego był minikomputer K-202, który powstał w 1969 r. Konstrukcja wybiegała poza ramy czasu, w którym powstała. Wtedy jeden komputer zajmował cały nieraz sporych rozmiarów pokój. K-202 miał wymiary 48x58 cm i ważył 30 kg. Miał świetne – jak na tamte czasy – parametry. Amerykanie dopiero pracowali nad jednostką tego rodzaju. Dopiero w 1982 r. wypuścili na rynek IBM PC.
Niestety ten sukces nie tylko nie przyniósł Karpińskiemu splendorów, ale spowodował jego zwolnienie z pracy. Ludzka zawiść, powiązania konkurencji z władzami PRL i akowska przeszłość konstruktora doprowadziły do tego, że musiał zrezygnować ze swojej życiowej pasji. Po 1989 r. w nowej rzeczywistości politycznej uczestniczył w pracach rządowych w dziedzinie informatyki cały czas tworząc (prywatnie) nowe konstrukcje m.in. skaner tekstu PEN READER. Zmarł w 2010 r. Był przykładem człowieka, który był za wybitny jak na owe czasy. Być może – jak stwierdził Józef Tejchma, wicepremier w latach 70 XX w. – gdyby należał do partii, jego losy potoczyłyby się inaczej.
Rafał Kocoł
Wspomniany wykład był dla słuchaczy uzupełnieniem historii o polskiej myśli informatycznej, która, jak dowiedzieli się uczniowie z prelekcji, na długo przed odkryciami zachodnich państw, miała swoje sukcesy. Obecnych było 21 uczestników.
Dziękujemy Panu Rafałowi Kocołowi z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie za interesującą prelekcję.
Anna Kurowska