Stronę odwiedzono:
27118024 razy
|
Spotkanie autorskie z Markiem Bieńczykiem w Wypożyczalni Muzycznej – Festiwal Wyczytanej Książki - relacja
13 czerwca 2019 r. odbyło się spotkanie z Markiem Bieńczykiem, pisarzem, historykiem literatury, tłumaczem z języka francuskiego, eseistą, laureatem Nagrody Literackiej Nike za 2012 r. za zbiór esejów „Książka twarzy” . M. Bieńczyk jest człowiekiem wielu zainteresowań, nie tylko literackich i humanistycznych. Jego pasją jest też sport i winiarstwo.
Wspominał swoje pierwsze lektury, zwłaszcza te, które czytał jako 8-letni chłopiec, podczas długotrwałej choroby. Książką, która jako pierwsza zapisała się w pamięci autora, było 6-tomowe wydanie „Ani z Zielonego Wzgórza” L. M. Montgomery. Sentymentalizm zawarty w tej powieści, bliski autorowi, sprawił, że książka ta zajęła miejsce wśród książek formacyjnych autora, a główny bohater – Gilbert, był postacią , z którą wówczas M. Bieńczyk lubił się utożsamiać. Inne postaci często przywoływane wraz ze wspomnieniami z dzieciństwa to postaci tragiczne i melancholijne - Indianin Winnetou, w cyklu napisanym przez Karola Maya, a także „Ostatni Mohikanin” J.F. Coopera.
Lektura, której zawdzięczał swoją początkową wiedzę o świecie i rozbudzenie ciekawości świata, czytaną z atlasem, był cykl A. Szklarskiego o Tomku Wilmowskim.
Za przykładem Ojca M. Bieńczyk sięgnął też po poezję, głównie K. I. Gałczyńskiego i W. Broniewskiego. Ojcu także zawdzięcza zainteresowanie, a później fascynację literaturą francuską. Jako poszukiwacz przygód i miłości odkrył dla siebie twórczość H. Balzaka. Fascynacja literaturą i kulturą francuską, a także wszystkim co pachniało i kojarzyło się z Francją, zakorzeniła się na dobre w umyśle naszego gościa i zadecydowała o późniejszym wyborze kierunku studiów – romanistyki na Uniwersytecie Warszawskim.
M. Bieńczyk wspominał też o swojej znajomości z Andrzejem Stasiukiem a także lekturze jego twórczości, o której pisze, że „czuje bliskość ze Stasiukiem, choćby poprzez sprzeczność”.
Kolejną powieścią z tzw. „powieści formacyjnych” M. Bieńczyka jest „Klub jedenastu” czeskiego pisarza E. Bassa. Jest to książka , do której autor ma głęboki sentyment i którą określił jako surrealistyczna powieść o piłce nożnej.
Marek Bieńczyk zadebiutował dosyć poźno, bo dopiero podczas studiów doktoranckich, gatunkiem , który określił jako esej z mocnym elementem prozatorskim, gatunkiem, w którym miesza się wiele gatunków.
W formie anegdotycznej opowiedział o swoich początkach kolejnej pasji, jaką jest winiarstwo. Jest autorem cyklu felietonów o tematyce winiarskiej w Gazecie Wyborczej. Autor, sensualista, koneser i miłośnik wina określa ten trunek jako „substancję półmagiczną – półtechniczną”. Uczestniczka spotkania Barbara Balicka, po lekturze utworów M. Bieńczyka, w osobistej dygresji, stwierdziła , że „czytanie Bieńczyka jest jak smakowanie wina”.
Justyna Trojnar
--------------------------------------------------------------------------
GALERIA